wtorek, 22 listopada 2016

Kwas salicylowy oraz kolagen w żelu ze sklepu forever-young.pl

Witajcie,

Jak wiecie- bardzo lubię kosmetyki z kwasami. Czasami jednak wolę zadziałać mocniej i sięgam po czyste kwasy, ostatnio był to kwas salicylowy i o nim Wam napiszę, ale nie tylko o tym :)



Forever Young - 20% Kwas Salicylowy Peeling Zabieg 
Zestaw zawiera buteleczkę z kwasem (30ml) oraz neutralizator (65ml) - KLIK.


Ja posiadam wersję najmocniejszą- 20%, ale są i słabsze stężenia, od których warto zacząć, szczególnie jeśli Wasze doświadczenie z kwasami jest niewielkie.


W skrócie stosowałem go tak- przez okres 6-ciu tygodni suchą i oczyszczoną twarz przecierałem wacikiem nasączonym kwasem. Zacząłem od nakładania go na 2 minuty, skończyłem na ok. 7.
W trakcie gdy peeling "gościł" na skórze odczuwałem lekkie mrowienie, czuć było po prostu, że działa. Pojawiło się również zaczerwienienie, a następnie po kilku dniach delikatne łuszczenia naskórka.
Na szczęście w trakcie stosowania nie pojawił się u mnie wysyp na skutek głębszego oczyszczania się skóry. Po pierwszych dwóch użyciach nie widziałam żadnego pozytywnego efektu, jedynie skutki uboczne, które były do zniesienia. Po trzecim zastosowaniu (trzeci tydzień) zauważyłem, że skóra jest znacznie czystsza, zaskórników (szczególnie na nosie) jest znacznie mniej, a świeże przebarwienia są jaśniejsze. Z każdym tygodniem było coraz lepiej. Ostatecznie doświadczyłem fajnej gładkości skóry, różnicę widać, jak i jest namacalna. Przebarwienia są jaśniejsze i generalnie praktycznie niewidoczne, jako, że ostatnio było ich już w ogóle mniej.
Zaskórniki nie zniknęły całkowicie, z czym się jak najbardziej liczyłem, jest ich jednak znacznie mniej.
Neutralizator to bezzapachowy, gęsty żel. Uważam, że jest bardzo przydatny- złagodził rumień, który powstał u mnie po zastosowaniu peelingu. Jego głównym zadaniem jest neutralizowanie działania kwasów.



Pamiętajcie, że sięgając po tego typu peelingi trzeba zwracać uwagę na ochronę skóry przed promieniowaniem UV. Ja stosuję zawsze kremy z SPF 50, w wyjątkowych sytuacjach SPF 30.

Pamiętajcie, że na tego typu produkty trzeba uważać, jak się nie ma odpowiedniego wyczucia doświadczenia i wiedzy wstrzymałbym się i udał na taki zabieg do specjalisty.
Ostrzegam przed nieodpowiedzialnym stosowaniem kwasów, bo można sobie naprawdę zrobić krzywdę.

SBC - KOLAGEN w Żelu do Twarzy i Ciała

Między zabiegami do pielęgnacji nocnej stosowałem kolagen w żelu, w tym samym sklepie za 350ml zapłacimy prawie 46zł- KLIK.



Żel posiada gęstą konsystencję i  przyjemny, wg.mnie kwiatowy zapach(czyżbym czuł tam różę?).
Kolagen najwidoczniej świetnie działa na moją skórę, gdyż sprawia, że moja skóra jest bardziej promienna i rozświetlona. Zaskakujący jest efekt nawilżenia, bez tłustej warstwy. Regularnie stosowany poprawia kondycję cery, przede wszystkim w aspekcie kolorytu- jest on bardziej jednolity.
U mnie najlepiej spisuje się jako maseczka- nakładam go grubą warstwą na noc i zostawiam na noc, wówczas odczuwalna jest trochę lepka warstwa, ale na noc mi to nie przeszkadza.

Ściskam,
Greg

6 komentarzy:

  1. uwielbiam kwasy. Na prawdę działają cuda :)

    OdpowiedzUsuń
  2. kiedyś gdy miałam problemy ze skórą w podstawówce używałam kwasu salicylowego ale chyba w mniejszym stężeniu

    OdpowiedzUsuń
  3. Używałem kilkakrotnie, trochę piekło ale efekt był zadowalający :-)

    OdpowiedzUsuń