piątek, 31 stycznia 2014

Zimowa pielęgnacja mojej skóry..

Cześć Kochani,

Zimowa pogoda nie służy moim włosom i skórze. Zmieniłam ostatnio częśc swoich produktów na delikatniejsze, bardziej nawilżające i odżywcze. Dziś zaprezentuję Wam dwa z nich.

Lavera - Żel do mycia włosów i ciała do skóry suchej i alergicznej

Od producenta:

Przeznaczony do skóry suchej i alergicznej (z atopowym zapaleniem skóry). Szczególnie łagodne substancje myjące oczyszczają skórę i włosy. Naturalna betaina nadaje włosom miękkość i zdrowy połysk. Zapobiega wysuszeniu skóry. W celu wyeliminowania reakcji alergicznych oraz interakcji nie zastosowano barwników, zapachów ani konserwantów.

Opinia:  

Żel mieści się w poręcznej, wygodnej butelce. 200 ml kosztuje ok. 31 złotych (KLIK).


Posiada dość gęstą konsystencję, dobrze się pieni i jest bezzapachowy.


Dobrze się rozprowadza i doskonale myje włosy i ciało.
Po zastosowaniu włosy są czyste, gładkie i lśniące, nie są wysuszone i "sianowate".
Skóra uwolniona jest z wszelkich zanieczyszczeń, pomimo, że nie pozostaje na niej żaden zapach jest  odświeżona. W dodatku pozostaje gładka i nie ma mowy o przesuszeniu, czy podrażnieniu.



Lavera - Ochronny krem pielęgnacyjny z wyciągiem z bio-aloesu i bio-masłem kakaowym

Od producenta:

Zastosuj łagodzącą i intensywną pielęgnację przeznaczoną do skóry wrażliwej. Pielęgnuj skórę i chroń ją przed niekorzystnym działaniem czynników zewnętrznych, takich jak stres, wolne rodniki, wahania temperatury. Używając kremu, stosujesz składniki roślinne pochodzenia ekologicznego, dzięki którym złagodzisz podrażnienia i pobudzisz mechanizmy obronne organizmu. Poleć kosmetyk znajomym jako krem na noc. Wspieraj swoją skórę używając zawierającego naturalne składniki roślinne pochodzące z upraw ekologicznych, kontrolowanych dzikich zbiorów i z własnej produkcji ochronnego kremu pielęgnacyjnego.

Opinia:

Krem znajduje się niewielkim, plastikowym, lekkim słoiczku. 30 ml produktu kosztuje 61,50, kupić można go tutaj.


Posiada delikatny, naturalny, roślinny zapach, który bardzo mi się pdoba.
Dość zbita, gęsta konsystencja otula moją suchą, miejscami łuszczącą się i podrażnioną skórę.


Nie wchłania się całkowicie, pozostawia tłustą warstewkę na skórze, co mi odpowiada.
Poziom nawilżenia i odżywienia jest niesamowity, a to za sprawą świetnego składu, z którym zapoznać się możecie poniżej.
Bardzo dobrze radzi sobie z łagodzeniem podrażnień i przywróceniem zdrowego kolorytu.
Według mnie najlepiej sprawdza się jako krem na noc.


A jak wygląda Wasza zimowa pielęgnacja? Wprowadziliście jakieś zmiany?

Pozdrawiam,
Mika

czwartek, 30 stycznia 2014

BlanX White Shock - najlepszy z najlepszych!

Kochani,

To, że BlanX jest wspaniałą i wyjątkową marką to już wiedzieliśmy od dawna.... ale żeby stworzyć coś tak doskonałego.... tego to się nie spodziewaliśmy!

BlanX White Shock - Płyn do higieny jamy ustnej

Od producenta:

Innowacja!
Jedyny na rynku płyn do higieny jamy ustnej z opatentowanym składnikiem ActiluX® aktywowany światłem.
BlanX White Shock Płyn z opatentowanym składnikiem ActiluX® to jedyny płyn perfekcyjnie okalający zęby warstwą ochronną, która pomaga chronić zęby przed przebarwieniami i utrzymać naturalny biały uśmiech. 
Najprostszy sposób na dostarczenie maksymalnej dawki ActiluX®.
  • Działanie wybielające: Actilux® likwiduje pigmenty przebarwiające i przywraca naturalną biel zębów,
  • Działanie antybakteryjne: pomaga usunąć bakterie z mikroflory jamy ustnej,
  • Działanie odświeżające: przyjemny aromat świeżej mięty utrzymuje się praktycznie przez cały dzień.

Opinia:

Opakowanie to sporych rozmiarów butelka, mieszcząca 0,5 litra płynu, kosztuje 25,99, do kupienia Tutaj.


Pierwszy atut płynu- konsystencja: pierwszy raz spotykamy się z tak gęstą konsystencją, nie jest to typowy płyn. Przypomina rzadki żel, przez co jest niezwykle wydajny i wystarczył nam dłużej niż inne tego typu produkty.


Pachnie bardzo intensywnie świeżą miętą, zapach w ustach utrzymuje się znacznie dłużej niż w przypadku innych płynów. Jest dość mocny w  smaku, ale absolutnie nie podrażnia dziąseł i nie uwrażliwia zębów.
Świetnie uzupełnia działanie past BlanX sprawiając, że jama ustna jest idealnie oczyszczona, a oddech długotrwale świeży.
Po zastosowaniu zęby są gładsze i lśniące, z pewnością płyn może przyczynić się do potęgowania wybielania zębów przy różnego typu kuracjach.

Uwielbiamy ten produkt i polecamy go Wam serdecznie.


Stosujecie płyny do higieny jamy ustnej?

Pozdrawiamy,
G&M

środa, 29 stycznia 2014

Dzbanek filtrujący Dafi

Kochani,

Od dawna mieliśmy ochotę przetestować dzbanek filtrujący Dafi, gdyż wiele dobrego o nim słyszeliśmy. Bardzo się zatem ucieszyliśmy, gdy tylko nadarzyła się okazja, aby móc go testować.


Zaczniemy od jego wyglądu- prezentuje się bardzo ładnie, stanowi ozdobę w naszej kuchni.
Posiada ergonomiczną rączkę, łatwo się go trzyma i przenosi.
Występuje w wielu wariantach kolorystycznych, my otrzymaliśmy biały.


Dzięki precyzyjnemu wlewowi nie jest konieczne ściąganie pokrywy.


Wskaźnik LED sensor odmierza miesiąc od momentu wyprowadzenia go z trybu uśpienia. Gdy minie czas przydatności filtra dioda zacznie migać kolorem czerwonym.


Najistotniejszą częścią jest filtr Unimax, którego zadaniem jest oczyszczenie wody. Pozwala on przefiltrować 150-200 litrów wody, zatem śmiało można rzec, że jest produktem bardzo wydajnym.
Poniżej zdjęcie umieszczonego w dzbanku filtra:


Przefiltrowana woda jest pozbawiona kamienia, zupełnie inna w smaku niż ta prosto z kranu, przekłada się to również na lepszy smak herbaty, kawy i zup.

Dzięki niemu nie musimy pamiętać o zakupie wody mineralnej, nie musimy jej dźwigać, co jest wielkim ułatwieniem, bo uwielbiamy pić spore ilości wody, zatem 5 litrową butlę nosiliśmy niemal codziennie:)

http://www.dafi.pl/3-kroki-z-dafi/

Zapraszamy również na profil Dafi na Facebook'u.

Posiadacie dzbanek filtrujący?

Pozdrawiamy serdecznie,
G&M

wtorek, 28 stycznia 2014

WYGRAJ VOUCHER NA ZAKUPY W SuperKoszyk.pl

Witamy,

Kto nie chciałby wygrać darmowych zakupów w sklepie internetowym? To pytania retoryczne....
Wyobraźcie sobie, że teraz to możliwe.....
Wraz ze sklepem SuperKoszyk.pl ogłaszamy konkurs, co jest dla nas wielkim zaszczytem!



Pytanie konkursowe:
Co chciałabyś/chciałbyś kupić w sklepie SuperKoszyk.pl i dlaczego?

Zasady konkursu:

Aby wziąć udział w konkursie należy:
- być publicznym obserwatorem bloga,
- polubić profil SuperKoszyk.pl na Facebook'u : https://www.facebook.com/superkoszyk?fref=ts
- poinformować innych o konkursie (zamieścić baner z przekierowaniem do tego postu lub notkę na swoim blogu, w przypadku osób nie prowadzących bloga informację zamieścić na Facebook'u),
- przesłać odpowiedź konkursową na wszystkoopielegnacji@o2.pl , wraz z odpowiedzią należy podać nazwę użytkownika pod jaką obserwuje się blog ("Obserwuję jako...."), informację pod jaką nazwą polubiono profil SuperKoszyk.pl ("Lubię profil jako...") oraz link, pod którym udostępniona została informacja o konkursie.

Tylko wiadomości zawierające wszystkie powyżej wymienione informacje będą brane pod uwagę przy wyłanianiu zwycięzców.

Konkurs trwa w dniach: 28.01 - 4.02.2014r.

Zwycięzcy wyłonieni zostaną do 9.02.2014r., powiadomieni zostaną osobiście poprzez e-mail, z którego nadesłana zostanie wiadomość konkursowa. 
Zastrzegamy sobie prawo do opublikowania nazw oraz wypowiedzi zwycięzców.
Biorący udział wyrażają na to zgodę.
Wygrywa 6 osób (w tym trzy wyróżnienia) które wg, nas odpowiedziały najbardziej kreatywnie i wyczerpująco.

Nagrody:

Elektroniczne vouchery, które zostaną przesłane zwycięzcom konkursu na adres e-mailowy:
·         I miejsce voucher – 100 zł
·         II miejsce voucher – 50 zł
·         III miejsce voucher – 50 zł
·         wyróżnienia: 3 osoby – gadżety lub sample (zestawy prezentowe) od sklepu SuperKoszyk.pl, które zostaną przesłane na adres domowy.

Czekamy na Wasze zgłoszenia!
Greg&Mika

poniedziałek, 27 stycznia 2014

Ma Bougie - dba o to, co widać i czego nie widać

Witamy,

Zapachowe świece... kto ich nie lubi!?
... a jeśli tak połączyć aromaterapię z pielęgnacją?
Teraz to możliwe....

Ma Bougie Naturalna Świeca do masażu Musc Tonkin

Od producenta:

Ma Bougie to znakomite połączenie naturalnych starannie wyselekcjonowanych składników. Olej z kiełków soi, olej z kokosa i wosk pszczeli zawarty w świecy, pozostawia na skórze jedwabisty film, zapobiega utracie wody, daje niesamowite efekty nawilżające. Zawarta w olejach z soi i kokosa witamina E, stosowana głównie w kuracjach anty-aging, wnika głęboko w skórę, ma działanie antyoksydacyjne, ujędrniające, przywraca skórze elastyczność i sprężystość.
Masaż ciepłym olejem sprawia, że skóra staje się nawilżona, gładka i aksamitna w dotyku. Przynosi ukojenie skórze wrażliwej i poprawia jej kondycję. Masaż ciepłym olejem stosowany jest również w walce z cellulitem i zabiegach ujędrniających. Masaż aromatyczną świecą doskonale relaksuje a ciepło i unosząca się woń olejków działa na wszystkie zmysły.

Musc Tonkin – Pędy Bambusa

Aromaty zawarte w świecy Musc Tonkin łączą w sobie nuty słodkie, pudrowe. Ekstrawagancki i kuszący zapach łączy w sobie egzotyczną bazę bambusa z kroplą bursztynu.

Masaż świecą Musc Tonkin ma silne właściwości pobudzające zmysły. Polecany osobom zestresowanym, pragnącym głębokiego relaksu.

Stosowanie:

Zapalić świecę 10-15 min. przed masażem. Gdy wosk stanie się płynny zgasić płomień, wylać niewielką ilość w zagłębienie dłoni i przystąpić do masażu ciała, stóp lub dłoni. Świece nie zawierają parafiny.

Naturalne, niezwykłe aromaty otrzymane z olejków i kwiatów południowej Francji wprowadzają ciało i umysł w stan cudownego odprężenia.

Opinia:

Opakowanie świecy pięknie się prezentuje.
35g kosztuje 55 złotych, zakupicie ją TUTAJ.
Mamy wersję Musc Tonkin - pędy bambusa.



Zapach jest piękny- kwiatowy, lekko pudrowy, słodki, a jednak nie przesłodzony.


Ten cudowny zapach unosi się w sypialni, jest intensywniejszy niż znane nam, sporo tańsze świece.
Pozwala to na zrelaksowanie i odstresowanie, np. po męczącym dniu.
Jeśli chodzi o ciało...
Masaż świeżym woskiem jest niezwykle przyjemny- rozgrzewa, relaksuje, poprawia samopoczucie.
Zapach na skórze pozostaje przez wiele godzin!
W dodatku dzięki olejkom skóra staje się nawilżona, gładsza i lśniąca.
To naprawdę udany produkt- poprawia samopoczucie i pielęgnuje skórę.


Pozdrawiamy,
G&M

PS. Przypominamy o trwającym konkursie:

http://wszystkoopielegnacji.blogspot.com/2014/01/jak-twoim-zdaniem-powinna-wygladac.html

niedziela, 26 stycznia 2014

Krem matujący - czy na pewno?

Kochani,

Ostatnio pisałam o maśle do ciała marki Lavera, a dziś przedstawiam Wam krem do twarzy tej marki.
Produkty naturalne szczególnie służą mi właśnie zimą.. o czym przekonacie się czytając recenzję.

Lavera - Matujący krem przywracający równowagę

Od producenta:

Matujący krem przywracający równowagę użyj do codziennej pielęgnacji skóry mieszanej. Dzięki niemu możesz sprawić, że Twoja skóra powróci do równowagi, zadziałasz też na nią matująco. Możesz wyrównać cerę, złagodzić podrażnienia i zregenerować skórę dzięki ekologicznemu wyciągowi z nagietka, a o optymalne nawilżenie, pielęgnację i ochronę skóry zadbasz, ponieważ nakładając krem, stosujesz zawarte w nim masło z pestek mango. Rozjaśnisz cerę za pomocą wyciągu z ekologicznego imbiru. Zawierający naturalne składniki roślinne pochodzące z upraw ekologicznych, kontrolowanych dzikich zbiorów i z własnej produkcji krem jest idealny, aby dodać go do zawartości swojej kosmetyczki.

Wyprodukowano w Niemczech. 100% naturalny kosmetyk, wegański.


Opinia:

Krem mieści się w wygodnej, miękkiej, małej tubce. 30 ml kosztuje 49,20, do kupienia TUTAJ.



Posiada piękny, wg. mnie owocowy, naturalny zapach.
Może Was zdziwić, że mając skórę suchą zdecydowałam się na ten krem o nazwie "matujący".
Już uzasadniam ten wybór... patrzę na skład na stronie i czytam informacje o składnikach, jakie zawiera kosmetyk, m.in. masło kakaowe, olej z oliwek, olej sojowy, masło mango, masło shea.
Iście nawilżająco-odżwycza mieszanka, prawda? Tak właśnie pomyślałam..
Produkt ma dość gęstą, ale niesprawiającą kłopotów w rozsmarowywaniu konsystencję.
Nie wchłania się błyskawicznie, dopiero po kilkunastu minutach, co dla mnie nie jest uciążliwie.
Nie pozostawia skóry matowej, a mam skórę suchą. Zatem nie mogę się zgodzić z jego nazwą "matujący".


Czy to oznacza, że krem nie spełnia swoich zadań? Absolutnie nie!

Nakładałam go na bardzo wysuszoną, podrażnioną skórę- niestety obecna pogoda kompletnie jej  nie sprzyja. Krem doskonale nawilża, odżywia, niweluje uczucie ściągnięcia i łagodzi wszelkie podrażnienia. W dodatku sprawia, że poprawia się jej koloryt i ogólna kondycja.
Zdecydowanie przywrócił równowagę mojej zmęczonej, przesuszonej i podrażnionej skórze.

Ja jego działaniem jestem zachwycona, nie wiem jak spisałby się w przypadku osób posiadających mieszaną/tłustą cerę, ale przypuszczam, że zimą- doskonale!
Żałuję tylko, że opakowanie zawiera tylko 30 ml...


Znacie kosmetyki Lavera?

Pozdrawiam serdecznie,
Mika

sobota, 25 stycznia 2014

Paczkomaty InPost - ostatni raz w życiu!!

Kochani,

Aby nie dźwigać zbyt wielu rzeczy z miasta rodzinnego do Krakowa, gdzie obecnie mieszkamy postanowliśmy część rzeczy wysłać sobie poprzez paczkomat InPost.
Paczkę nadaliśmy 8 stycznia, 10 stycznia nastąpiła próba dostarczenia jej do paczkomatu docelowego, ale okazało się, że jest cały zapchany i nie ma możliwości, aby kurier ją tam zostawił.
Minął weekend... paczki nadal nie było...
12 stycznia skontaktowaliśmy się z oddziałem, a tam informacja od Pani, że paczka się nie zmieściła (hahaha, my zmieściliśmy, a oni już nie??), później Pani nadal ściemniała, że paczkomat ciągle jest zajęty..... po tym jak ją wyśmiałem raczyła rzec, że przesyłka jest uszkodzona i muszę samemu sobie ją odebrać w oddziale. Nie po to czekałem na odbiór w paczkoamacie, aby jechać na własny koszt w inną część niemałego Krakowa, aby odebrać przesyłkę.
Swoją drogą w piątek wyświetlał się status, że ze względu na zapełnienie nie doręczono przesyłki, a w poniedziałek była uszkodzona i musze sam po nią jechać... zatem kto ją uszkodził?
Rozmawiałem telefonicznie z kierownikiem i przekazałem, że przesyłka ma zostać jak najszybciej doręczona do wybranego paczkomatu, odparł, że nie ma takiej możliwości i zwrot kosztów dojazdu też nie nastąpi..
Zatem powiedziałem mu, aby zakleił otwartą paczkę i mimo wszystko, aby została dowieziona do paczkomatu. Tak też się stało.

Zobaczacie jak wyglądała przesyłka:


Zaznaczam, że dodaliśmy napis "szkło".
Słoiki zostały pobite, zawartość wyciekła, inne produkty spożywcze połamane i pogniecione.... tak "delikatnie" obchodzono się z naszą przesyłką.

Co o tym sądzicie?
Korzystacie z usług tej firmy?

Pozdrawiamy,
G&M

środa, 22 stycznia 2014

Jak Twoim zdaniem powinna wyglądać zimowa pielęgnacja włosów? KONKURS!!

Kochani,

Wraz z marką L'biotica - fundatorem nagród zapraszamy Was na kreatywny konkurs, w którym możecie wygrać
dwie maseczki do włosów, po jednej dla każdego zwycięzcy, do wyboru: maseczka do włosów przetłuszczających się oraz maseczka z naturalnymi olejami: ARGAN-KOKOS-MAKADAMIA.
 

Pytanie konkursowe: Jak Twoim zdaniem powinna wyglądać zimowa pielęgnacja włosów?

Należy odpowiedzieć w dowolnej formie, może być to opis, wiersz, zdjęcie, filmik.

Spośród nadesłanych zgłoszeń wybierzemy dwa wg, nas najbardziej kreatywne, najciekawsze.
Aby wziąć udział w konkursie należy:
być publicznym obserwatorem bloga,
polubić profil L'biotica na Facebook'u : https://www.facebook.com/pages/Lbiotica-Polska/416194895120593
- poinformować innych o konkursie (zamieścić baner z przekierowaniem do tego postu lub notkę na swoim blogu, w przypadku osób nie prowadzących bloga informację zamieścić na Facebook'u),
- przesłać odpowiedź konkursową na wszystkoopielegnacji@o2.pl , wraz z odpowiedzią należy podać nazwę użytkownika pod jaką obserwuje się blog ("Obserwuję jako...."), informację pod jaką nazwą polubiono profil L'biotica Polska ("Lubię profil jako...") oraz link, pod którym udostępniona została informacja o konkursie.

Tylko wiadomości zawierające wszystkie powyżej wymienione informacje będą brane pod uwagę przy wyłanianiu zwycięzców.

Konkurs trwa w dniach: 22.01 - 5.02.2014r.

Zwycięzcy wyłonieni zostaną do 7.02.2014r., powiadomieni zostaną osobiście poprzez e-mail, z którego nadesłana zostanie wiadomość konkursowa. Tuż po otrzymaniu danych adresowych do zwycięzców zostaną wysłane nagrody. Zastrzegamy sobie prawo do opublikowania nazw oraz wypowiedzi zwycięzców.
Biorący udział wyrażają na to zgodę.

Trzymamy za Was kciuki i czekamy na zgłoszenia!
Greg&Mika

wtorek, 21 stycznia 2014

Peeling Under Twenty

Witam,

Peeling.... nie wyobrażam sobie pielęgnacji bez niego. Przetestowałem wiele produktów tego typu, mam swoje typy, jak i takie do których nie powrócę już więcej. Dziś zaprezentuję Wam peeling Under Twenty, mimo, że już "Under Twenty" nie jestem :)

Under Twenty - Termoaktywny peeling wygładzający

Od producenta:

Wskazania:
24h INTENSYWNIE PRZECIW TRĄDZIKOWI- skuteczna pielęgnacja skóry z widocznymi zmianami trądzikowymi.
Efekty działania:
Specjalistyczny peeling, który doskonale oczyszcza, wygładza i odświeża skórę. Produkt przy aplikacji daje efekt rozgrzania, który wzmacnia działanie kosmetyku. Skuteczność zawdzięcza połączeniu aktywnych substancji przeciwtrądzikowych oraz substancji aktywnie wygładzających.


Opinia:

Peeling mieści się w miękkiej i poręcznej tubce, opakowanie zawiera 75 ml produktu.


Posiada intensywny, świeży, mentolowy zapach. Mnie się to bardzo podoba, ale zdaję sobie sprawę, że zapach to kwestia indywidualnych upodobań i nie każdemu może się spodobać.
Kosmetyk ma postać gęstego, kremowego żelu.
Konsystencja jest aksamitna i doskonale się rozprowadza na skórze, trochę gorzej spłukuje. Aby go zmyć trzeba wielokrotnie przetrzeć twarz mokrymi dłońmi.


Efekt rozgrzewający jest intensywny, ale krótkotrwały.
Jeżeli chodzi o drobinki peelingujące to jest ich po pierwsze niewiele, a po drugie są zbyt delikatne.
Mimo wszystko, po aplikacji skóra jest wyraźnie gładsza, pozbawiona wszelkich zanieczyszczeń.
Bardzo pozytywnie zaskoczył mnie efekt odświeżający.


Czy pamiętacie o regularnym stosowaniu peelingu?

Pozdrawiam serdecznie,
Greg

poniedziałek, 20 stycznia 2014

Lavera - masło do ciała

Kochani,

Mimo, że nie doskwierają nam bardzo niskie temperatury to nie należy zapominać o nawilżaniu, odżywianiu skóry całego ciała. Masła, balsamy, mleczka do ciała to kosmetyki, które zużywam najszybciej, gdyż nawet jak jestem bardzo zmęczona to nie mogę się obejść bez ich stosowania
Dziś postanowiłam zaprezentować Wam masło do ciała marki Lavera.

Lavera- masło do ciała z orzechem makadamii i passiflorą

Od producenta:

Intensywna pielęgnacja ciała dzięki bogactwu orzecha makadamii i wyciągowi z passiflory. Uwodzi egzotycznym zapachem. Zawiera naturalne składniki roślinne pochodzące z upraw ekologicznych, kontrolowanych dzikich zbiorów i z własnej produkcji.
 
 Opinia:

Masło znajduje się w niewielkim, plastikowym słoiczku. 150 ml kosztuje 33 zł, do kupienia tutaj.


Posiada delikatny, owocowy zapach, który nie utrzymuje się zbyt długo na skórze.
Konsystencja jest kremowa, całkiem inna niż znane mi masła. Nazwałabym ten kosmetyk po prostu kremem. Ma lekką konsystencję i bardzo szybko się wchłania. Pozostawia skórę nawilżoną i gładką


Jako posiadaczka skóry suchej wymagam jeszcze od masła natłuszczenia, ale masło Lavera tego mi nie zapewnia. 
Brak natłuszczenia ma jdnak tę zaletę, że masło doskonale nadaje się do stosowania rano, gdyż po minucie mogę się ubrać bez obaw, że na ubraniu pozostaną tłuste plamy.
Kosmetyk posiada świetny skład i uważam, że warto w niego zainwestować.
Dodam jeszcze, że stosuję je w sporych ilościach, a mimo to jest dość wydajne, pomimo pojemności 150 ml.


Czego używacie do nawilżania skóry ciała?

Pozdrawiam,
Mika

niedziela, 19 stycznia 2014

Świetna "sylwestrowa" maseczka

Cześć Kochani!!

Nastąpiła właśnie chwila wytchnienia, przerwy, gdyż przygotowania do sesji (juttro pierwszt egzamin) trwają...
W Sylwestra jak z pewnością każda kobieta chciałam poczuć się wyjątkowo..
Postanowiłam przed makijażem zrobić sobie maseczkę, postawiłam na luksusowy produkt marki L'biotica. Podzielę się z Wami swoimi wrażeniami na jej temat.

L'biotica - maska ACTIVE GOLD

Od producenta:

Hydrożelowa maseczka do twarzy na bazie złota, kolagenu oraz kwasu hialuronowego o działaniu przeciwzmarszczkowym i rozświetlającym.

EFEKT NA SKÓRZE
• nadaje efekt rozświetlenia skóry,
• hamuje proces powstawania zmarszczek,
• stymuluje produkcje kolagenu i elastyny,
• głęboko nawilża, odżywia i regeneruje.


Opinia:

Tak prezentuje się "wstępne" kartonowe opakowanie maseczki.


Kartonik zawiera saszetkę z niebanalną zawartością...


Najpierw napiszę Wam jak należy przygotować skórę do zabiegu:
- oczyszczamy i dokładnie osuszamy twarz,
- wyjmujemy maskę z opakowania i nakładamy obie części (maska składa się z dwóch części),
- nakładamy na twarz zaczynając od górnej partii, gładką stroną, na której była przezroczysta folia,
- pozostawiamy na 15-20 minut,
- zdejmujemy maskę i wmasowujemy pozostałości esencji.

Cały ten zabieg nie sprawił mi problemu, a dał wiele przyjemności.
Dzięki przyjemnemu zapachowi (wyczułam m.in. owoce) zabieg jest jeszcze przyjemniejszy i sprzyja relaksowi.
Przyznam, że efekt jaki ujrzałam po ściągnięciu produktu był niesamowity!
Skóra intensywnie rozświetlona, wyglądała na wypoczętą, "szary" koloryt odszedł w niepamięć.
Zaskoczył mnie również poziomem nawilżenia, przez co mogłam się cieszyć gładką skórą przez wiele godzin.
Dodam, iż po jej zastosowaniu nie potrzebowałam już żadnego kremu, bazy pod makijaż.
Podkład doskonale rozprowadzał się na skórze, a przy tym makijaż wyglądał ładniej niż zwykle.
Cenię maskę za jej właściwości pielęgnacyjne, ale również za błyskawiczny efekt rozświetlenia, nawilżenia i wygładzenia, przez co umożliwia zrobienie rewelacyjnego makijażu.

Niestety nie pokażę Wam jak wygląda maseczka na twarzy, bo zdjęcia przy awarii komputera zostały utracone..


Znacie maseczki L'biotica?
Lubicie tego typu maski?

Pozdrawiam gorąco,
Mika

poniedziałek, 13 stycznia 2014

Multifunkcyjna pielęgnacja od Lirene

Kochani,

Kto z nas nie chciałby odkryć doskonale dopasowanego kremu do twarzy o wielu zadaniach?
Ostatnio testowałam całą linię multifunkcyjnych kosmetyków Lirene, krem BB już zrecenzowałam tutaj. Teraz przyszedł czas na krem na dzień oraz na noc.

Lirene - MULTIFUNKCYJNY KREM NA DZIEŃ SPF 10

Od producenta:

CZY TEN KOSMETYK JEST DLA CIEBIE?

Krem multifunkcyjny na dzień przeznaczony jest dla każdego typu skóry.

Poszukujesz produktu, który kompleksowo zatroszczy się o Twoją skórę?

Krem na dzień z serii Lirene Pielęgnacja Multifunkcyjna to uniwersalny kosmetyk łączący w sobie wiele funkcji: matuje, łagodzi, optymalnie nawilża. Odpowiedni dobór składników aktywnych zapewnia Twojej skórze wszechstronną pielęgnację i chroni ją przed szkodliwym działaniem czynników zewnętrznych dzięki zawartości filtra SPF 10.


Opinia:

Krem mieści się w plastikowym słoiczku z minimalistyczną szatą graficzną- mnie się podoba.


 

Posiada delikatny, nienachalny zapach. Dla mnie jest neutralny, nie przypomina mi niczego konkretnego.
Konsystencja jest dość gęsta, przyjemnie się rozprowadza i dość szybko wchłania, nie pozostawia po sobie tłustej warstwy.


Przyznam, że dobrze nawilża, niweluje uczucie ściągnięcia towarzyszące mi często po umyciu twarzy wodą z żelem oczyszczającym. W dodatku nie obciąża skóry, delikatnie ją matuje.
Łagodzi drobne podrażnienia, które niestety goszczą na mojej twarzy nierzadko.
Posiada filtry UVA/UVB, ale tylko SPF 10, mimo wszystko jest to atut, gdyż nie każdy krem na dzień je posiada. Dla mnie to niewystarczająca ochrona, dlatego na krem nakładałam jeszcze inny , zapewniający wyższą ochronę.



Lirene - MULTIFUNKCYJNY KREM NA NOC

Od producenta:

CZY TEN KOSMETYK JEST DLA CIEBIE?

Krem multifunkcyjny na noc przeznaczony jest dla każdego typu skóry.

Poszukujesz produktu, który kompleksowo zatroszczy się o Twoją skórę? Chciałabyś olśniewać świeżym i wypoczętym wyglądem każdego ranka?

Krem na noc z serii Lirene Pielęgnacja Multifunkcyjna łączy w sobie wiele zadań. Składniki aktywne zawarte w kremie zapewniają Twojej skórze wszechstronną pielęgnację: nawilżają, odżywiają, przywracają jej naturalny, zdrowy wygląd i pomagają zachować dobrą kondycję na dłużej.


Opinia:

Jeśli chodzi o opakowanie, jego wygląd i zapach to produkt nie różni się od zaopiniowanego powyżej.


Konsystencja jest jednak bardziej treściwa, przez co krem wchłania się wolniej, ale nie pozostawia tłustej warstwy. 


Poziom nawilżenia jest intensywniejszy niż w przypadku kremu na dzień, cenię go także za właściwości odżywcze.
Dzieki niemu budzę się z bardziej promienną i ukojoną skórą. Już po kilku zastosowaniach suche skórki odeszły w niepamięć.


Przyznam, że obydwa kosmetyki przypadły mi do gustu. Polecam je osobom, które nie borykają się z zaawansowanymi problemami skóry typu trądzik, chyba, że komuś zależy na uzupełniającej, nawilżającej pielęgnacji (np. w przypadku trądziku jako kurację wspomagającą na skutek silnie wysuszających leków).
Są to według mnie bardzo uniwersalne kosmetyki i myślę, że wielu osobom przypadłyby do gustu.

Stosowaliście/stosujecie kosmetyki z tej gamy?
Co sądzicie o multifunkcyjnych kosmetykach?

Pozdrawiam Was gorąco,
Mika

piątek, 10 stycznia 2014

Rubiny na skórze............

 Witajcie Kochani,

Przygotowania do sesji egzaminacyjnej trwają......
W ramach relaksu postanowiłam przedstawić Wam produkt, który naprawdę relaksacji sprzyja:)
 Jesteście ciekawi dlaczego? Zachęcam do zapoznania się z poniższą lekturą!

LIRENE Balsam Rubin Charm

Od producenta:

CZY TEN KOSMETYK JEST DLA CIEBIE?

Balsam Rubin Charm jest przeznaczony do każdego typu cery.
Chcesz, aby Twoja skóra lśniła blaskiem jednego z najcenniejszych kamieni szlachetnych?
Balsam Rubin Charm otuli Twoją skórę kuszącymi rubinami i nada jej niepowtarzalny blask. Zawarte w balsamie rubinowe pigmenty doskonale rozświetlą skórę i podkreślą jej naturalne piękno, a zmysłowy zapach rozbudzi Twoją kobiecość.

Opinia:

Pierwsze wrażenie- piękna, różowa, połyskująca tuba, mieszcząca 200 ml produktu. Koszt balsamu to około 17 złotych.


Tuż po otrzymaniu przesyłki nie mogłam się oprzeć i aplikowałam balsam na dłoń, bardzo zdziwiłam się, gdy ujrzałam, że balsam ma różowy, intensywny kolor- pierwszy raz się z tym spotkałam.
Zachwycił mnie przyjemny, wyrazisty, bardzo oryginalny zapach.
Konsystencja nie jest zbyt rzadka, ani za gęsta, zatem w tym aspekcie również nie mam niczego mu do zarzucenia. Wchłania się szybko i nie pozostawia tłustej warstwy na skórze.
Pozostawia za to rubinowe pigmenty, które mienią się na skórze pięknie ją rozświetlając.


Drobinki nie są nachalne, a efekt jaki dzięki nim osiągam satysfakcjonuje mnie w 100%.
Jest dla mnie kosmetykiem 2 w 1 - zapewnia błyskawiczne rozświetlenie, dodając skórze blasku i poprawiając tym samym jej wygląd (doskonały na imprezę) oraz doskonałą pielęgnację.
Tuż po zastosowaniu skóra jest satynowo gładka i nawilżona. Poziom nawilżania określiłabym jako przyzwoity, na suche miejsca nakładam treściwsze kosmetyki.

W tej gamie znajdują się jeszcze dwa inne balsamy, których jestem niesamowicie ciekawa (klik).

Tak polubiłam ten balsam, że natchnął mnie do aranżacji poniższego zdjęcia:)


Zainteresował Was ten balsam?
Jakie macie doświadczenia z kosmetykami marki Lirene?

Pozdrawiam serdecznie,
Mika

piątek, 3 stycznia 2014

"Filtrowe" refleksje z marką Ziaja :)

Witamy serdecznie w Nowym Roku!!

Mamy nadzieję, że cieszycie się dobrym samopoczuciem:)
My mamy sporo obowiązków, m.in. związanych ze zbliżającą się sesją egzaminacyjną. 
Niebawem wrócimy do systematycznego pisania na blogu, co uwielbiamy:)

Tymczasem zapraszamy na recenzję zakupionego jeszcze w starym roku kremu:)
Stosował go Greg.

Ziaja ULGA - krem łagodzący na dzień redukujący podrażnienia

Od producenta:

Nawilżająca, delikatna emulsja o wysokiej aktywności łagodzącej i ochronnej. Zapewnia bezpieczeństwo stosowania, działa jak kojący kompres, zawiera tylko niezbędne składniki receptury. Zawiera filtry UV - SPF 20 ochrona średnia.

DZIAŁANIE 
• łagodzenie skóry wrażliwej 
  - zapewnia natychmiastowe uczucie kojącego kompresu
  - łagodzi podrażnienia i pieczenie naskórka 
  - redukuje szorstkość, suchość i nadmierne łuszczenie
• wzmocnienie wrażliwych naczynek krwionośnych 
  - zapobiega zaczerwienieniom dając szybki efekt kojący 
  - zmniejsza przepuszczalność kruchych naczynek krwionośnych
  - wzmacnia odporność skóry na czynniki zewnętrzne
• ochrona skóry wrażliwej 
  - usprawnia i wzmacnia funkcje regeneracyjne 
  - chroni przed działaniem promieni słonecznych 
  - zapobiega przedwczesnemu starzeniu skóry

Opinia:

Przetłuszczają, bielą, zatykają pory, podrażniają, wysuszają...... oto moje doświadczenia z kremami z filtrami przeciw UV. Te z wyższym faktorem bardzo obciążały moją skórę, zaś z niższym niejednokrotnie powodowały powstawanie zaskórników i wyprysków (niekiedy dopiero po kilku tygodniach).
Uznałem, że na okres zimowy wystarczy mi spf 20 ze stabilnymi filtrami, również przeciw UVA.
Sugerując się kilkoma pozytywnymi opiniami na temat kremu Ziaja postanowiłem go kupić. Zapłaciłem około 9 zł, więc cena jest bardzo przystępna. Latem zakupiłem krem matujący Ziaja Med SPF 50+ i niestety, mimo, że nie był zbyt ciężki i nie bielił to spowodował wysyp niechcianych niespodzianek.. ale to nie ten produkt jest bohaterem dzisiejszego wpisu.
Krem Ziaja ULGA znajduje się w zgrabnym, niewielkim słoiczku i jest bezzapachowy.


Konsystencję ma gęstą, zbitą i dość ciężką. Rozprowadzanie nie należy do najłatwiejszych i najprzyjemniejszych. Początkowo bieli twarz, ale należy go chwilę wklepywać, wówczas nie bielenie całkowicie ustępuje. Twarz się błyszczy, nie wchłania się całkowicie, ale to mi nie przeszkadza, gdyż zależy mi na ochronie przed niską temperaturą. 


Dzięki filtrom zapewne dobrze chroni przed promieniowaniem, a jest to główny cel dla jakiego zakupiłem kosmetyk. Przyznam również, że dobrze nawilża skórę i faktycznie łagodzi podrażnienia. Nie odczuwałem pieczenia nawet po nałożeniu kremu tuż po goleniu, a nie jest to częste.
Mimo wszystko, mam co do tego produktu mieszane uczucia, gdyż z jednej strony jego treściwa konsystencja dobrze chroni przed niekorzystnymi czynnikami atmosferycznymi, a z drugiej wydaje mi się, że przybywa zaskórników i drobnych wyprysków. Nie jest to jednak aż tak nasilone jak w przypadku innych produktów (np. Ziaja Med - matujący krem do twarzy SPF 50+). 
Postanowiłem, że nadal będę stosował ten krem, bo mimo jego wad jest jednym z najlepszych kremów z filtrami, jakie miałem okazję testować.


Znacie ten produkt?
Może polecicie jakiś krem z filtrami SPF 20-30?

Pozdrawiamy,
G&M