Zimowa pogoda nie służy moim włosom i skórze. Zmieniłam ostatnio częśc swoich produktów na delikatniejsze, bardziej nawilżające i odżywcze. Dziś zaprezentuję Wam dwa z nich.
Lavera - Żel do mycia włosów i ciała do skóry suchej i alergicznej
Od producenta:
Przeznaczony
do skóry suchej i alergicznej (z atopowym zapaleniem skóry).
Szczególnie łagodne substancje myjące oczyszczają skórę i włosy.
Naturalna betaina nadaje włosom miękkość i zdrowy połysk. Zapobiega
wysuszeniu skóry. W celu wyeliminowania reakcji alergicznych oraz
interakcji nie zastosowano barwników, zapachów ani konserwantów.
Opinia:
Żel mieści się w poręcznej, wygodnej butelce. 200 ml kosztuje ok. 31 złotych (KLIK).
Posiada dość gęstą konsystencję, dobrze się pieni i jest bezzapachowy.
Dobrze się rozprowadza i doskonale myje włosy i ciało.
Po zastosowaniu włosy są czyste, gładkie i lśniące, nie są wysuszone i "sianowate".
Skóra uwolniona jest z wszelkich zanieczyszczeń, pomimo, że nie pozostaje na niej żaden zapach jest odświeżona. W dodatku pozostaje gładka i nie ma mowy o przesuszeniu, czy podrażnieniu.
Lavera - Ochronny krem pielęgnacyjny z wyciągiem z bio-aloesu i bio-masłem kakaowym
Od producenta:
Zastosuj łagodzącą i intensywną pielęgnację przeznaczoną do skóry wrażliwej. Pielęgnuj skórę i chroń ją przed niekorzystnym działaniem czynników zewnętrznych, takich jak stres, wolne rodniki, wahania temperatury. Używając kremu, stosujesz składniki roślinne pochodzenia ekologicznego, dzięki którym złagodzisz podrażnienia i pobudzisz mechanizmy obronne organizmu. Poleć kosmetyk znajomym jako krem na noc. Wspieraj swoją skórę używając zawierającego naturalne składniki roślinne pochodzące z upraw ekologicznych, kontrolowanych dzikich zbiorów i z własnej produkcji ochronnego kremu pielęgnacyjnego.
Opinia:
Krem znajduje się niewielkim, plastikowym, lekkim słoiczku. 30 ml produktu kosztuje 61,50, kupić można go tutaj.
Posiada delikatny, naturalny, roślinny zapach, który bardzo mi się pdoba.
Dość zbita, gęsta konsystencja otula moją suchą, miejscami łuszczącą się i podrażnioną skórę.
Nie wchłania się całkowicie, pozostawia tłustą warstewkę na skórze, co mi odpowiada.
Poziom nawilżenia i odżywienia jest niesamowity, a to za sprawą świetnego składu, z którym zapoznać się możecie poniżej.
Bardzo dobrze radzi sobie z łagodzeniem podrażnień i przywróceniem zdrowego kolorytu.
Według mnie najlepiej sprawdza się jako krem na noc.
A jak wygląda Wasza zimowa pielęgnacja? Wprowadziliście jakieś zmiany?
Pozdrawiam,
Mika