Tytuł tego wpisu napisałem nie na darmo, po tym jak otrzymałem produkty BIONIGREE na następny dzień przystąpiłem do testów i zaczęło się od serum- po zastosowaniu skóra głowy bardzo mnie swędziała i piekła.. po szamponie miałem wrażenie niedoczyszczonych włosów, a po odżywce miałem bardzo zaczerwienioną powierzchnię skóry, która miała nią styczność- nawet uszy i szyja.
Zniechęciłem się do testowania i zwróciłem do producenta, od którego uzyskałem informacje, że może tak się dziać na skutek działania składników aktywnych i zostałem zachęcony do ponownych testów, zgodziłem się i to był dobry wybór, o czym napiszę Wam poniżej.
BIONIGREE- SERUM OCZYSZCZAJĄCE, SZAMPON & ODŻYWKA
Na stronie www.bionigree.pl/12-kosmetyki-naturalne znajdziecie szczegółowe informacje o produktach, ich składach oraz cenach.
Po kilkukrotnym zastosowaniu serum skóra głowy przyzwyczaiła się do jego działania i stopniowo zanikało uczucie swędzenia i pieczenia, a zastąpiło je wyłącznie delikatnie mrowienie i chłodzenie (zasługa mentolu). Serum sprawiło, że skóra głowy stała się zdecydowanie odświeżona, ukojona, pozbawiona nadmiaru sebum. Regularne stosowanie znormalizowało wydzielanie łoju, dzięki czemu włosy się mniej przetłuszczają i na dłużej zachowują świeżość. Po wykonaniu peelingu skóra jest bardziej podatna na przyswajanie składników odżywczych, stąd inne produkty działały na nią intensywniej. Pamiętamy o złuszczaniu skóry twarzy, czy ciała, a zapominamy o głowie, na szczęście coraz więcej marek przypomina nam o powinnościach związanych i z tym aspektem:)
Serum zmywałem szamponem BIONIGREE i na początek był nie wystarczający, musiałem użyć intensywniej oczyszczającego produktu. Jednakże z czasem, kiedy to serum porządnie oczyściło skórę głowy mogłem już stosować szampon tej marki. Oczyszcza delikatnie, ale mimo wszystko, gdy nie ma się problemu z łojotokiem wystarczająco. Po zastosowaniu włosy są nawilżone, gładkie i elastyczne.
Odżywka, po której miałem zaczerwienia jakbym zasnął na słońcu po pewnym czasie nie dawała już tak mocnego zaczerwienienia. Po prostu skóra się również i do niej przyzwyczaiła.
Ostatecznie doczekałem się spektakularnych efektów nawilżających i wzmacniających włosy. Miałem problem z elektryzowaniem i nadmiernym puszeniem włosów i ta odżywka to zminimalizowała. Bardzo spodobało mi się również uczucie gładkości włosów, które nie znikało godzinę po zastosowaniu.
Dodam tylko, że odżywka służy przede wszystkim do skóry głowy, aczkolwiek ja ją stosowałem również na włosy (jak wiecie są dość krótkie :) )
Ściskam,
Greg
Ooo, serum najchętniej bym wypróbowała choć cała seria wydaje się być fajna. Super, że jednak polubiłeś się z tymi kosmetykami :)
OdpowiedzUsuńOo dzielny jesteś, że Cię nie zniechęciło testowanie. Serum i odżywka u mnie też dobrze się sprawdziło :)
OdpowiedzUsuńciekawe, każdy jet inny , mój skalp od razu doskonale zareagował na te produkty a później było jeszcze lepiej
OdpowiedzUsuńU mnie początek stosowania serum przyniosło ulgę, jak produkt się skończył, łuszczenie pojawiło się ponownie.
OdpowiedzUsuńu mnie jedynie serum dzialalo ok
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam, że ta odżywka jest tylko do skóry głowy. Dobrze, że jednak kosmetyki te się sprawdziły u Ciebie.
OdpowiedzUsuńU mnie ten zestaw się świetnie sprawdza
OdpowiedzUsuńU mnie serum kompletnie się nie spisało, a pogorszyło mój stan skóry głowy.
OdpowiedzUsuńNie miałyśmy okazji używać :) Widać po komentarzach, że raczej fajnie się sprawdza :)
OdpowiedzUsuńdobrze, że nie zraziłeś się do końca do produktów, ja się kiedyś na nie skuszę :)
OdpowiedzUsuń