Nastąpiła właśnie chwila wytchnienia, przerwy, gdyż przygotowania do sesji (juttro pierwszt egzamin) trwają...
W Sylwestra jak z pewnością każda kobieta chciałam poczuć się wyjątkowo..
Postanowiłam przed makijażem zrobić sobie maseczkę, postawiłam na luksusowy produkt marki L'biotica. Podzielę się z Wami swoimi wrażeniami na jej temat.
L'biotica - maska ACTIVE GOLD
Od producenta:
Hydrożelowa maseczka do twarzy na bazie złota, kolagenu oraz kwasu hialuronowego o działaniu przeciwzmarszczkowym i rozświetlającym.
EFEKT NA SKÓRZE
• nadaje efekt rozświetlenia skóry,
• hamuje proces powstawania zmarszczek,
• stymuluje produkcje kolagenu i elastyny,
• głęboko nawilża, odżywia i regeneruje.
Opinia:
Tak prezentuje się "wstępne" kartonowe opakowanie maseczki.
Kartonik zawiera saszetkę z niebanalną zawartością...
Najpierw napiszę Wam jak należy przygotować skórę do zabiegu:
- oczyszczamy i dokładnie osuszamy twarz,
- wyjmujemy maskę z opakowania i nakładamy obie części (maska składa się z dwóch części),
- nakładamy na twarz zaczynając od górnej partii, gładką stroną, na której była przezroczysta folia,
- pozostawiamy na 15-20 minut,
- zdejmujemy maskę i wmasowujemy pozostałości esencji.
Cały ten zabieg nie sprawił mi problemu, a dał wiele przyjemności.
Dzięki przyjemnemu zapachowi (wyczułam m.in. owoce) zabieg jest jeszcze przyjemniejszy i sprzyja relaksowi.
Przyznam, że efekt jaki ujrzałam po ściągnięciu produktu był niesamowity!
Skóra intensywnie rozświetlona, wyglądała na wypoczętą, "szary" koloryt odszedł w niepamięć.
Zaskoczył mnie również poziomem nawilżenia, przez co mogłam się cieszyć gładką skórą przez wiele godzin.
Dodam, iż po jej zastosowaniu nie potrzebowałam już żadnego kremu, bazy pod makijaż.
Podkład doskonale rozprowadzał się na skórze, a przy tym makijaż wyglądał ładniej niż zwykle.
Cenię maskę za jej właściwości pielęgnacyjne, ale również za błyskawiczny efekt rozświetlenia, nawilżenia i wygładzenia, przez co umożliwia zrobienie rewelacyjnego makijażu.
Niestety nie pokażę Wam jak wygląda maseczka na twarzy, bo zdjęcia przy awarii komputera zostały utracone..
Znacie maseczki L'biotica?
Lubicie tego typu maski?
Pozdrawiam gorąco,
Mika
Lubię maseczki, choć tego typu jeszcze nie stosowałam.
OdpowiedzUsuńTaka złota maseczka wygląda niezwykle imprezowo :) Super!
OdpowiedzUsuńbrzmi zachęcająco:)
OdpowiedzUsuńciekawy produkt
OdpowiedzUsuńWygląda bardzo przyjemnie, może kiedyś się skuszę ;)
OdpowiedzUsuńja póki co, potrzebuję jakichś maseczek na trądzik ;)
OdpowiedzUsuńWidziałam ją jakiś czas temu i byłam bardzo ciekawa jak działa :)
OdpowiedzUsuńnie miałam jeszcze takiej maseczki, ale chętnie nałożyłabym ja na swoją buźkę :)
OdpowiedzUsuńCiekawie się zapowiada :) Trzeba spróbować :)
OdpowiedzUsuńMam pytanie Co polecacie na zasinienia pod oczami? Może macie jakiś sprawdzony preparat, bądź sposób na sińce.
Nie miałam jeszcze tego typu maseczki :)
OdpowiedzUsuńTak popularne są teraz maseczki w tej formie, że już chyba czas bym spróbowała :)
OdpowiedzUsuńmiałam kiedyś podobny produkt :) ale tej konkretnie nie miałam :)
OdpowiedzUsuńZastanowię się nad nią.
OdpowiedzUsuńMam za niedługo studniówkę i potrzebuję jednorazowej maseczki ,,cud'' :)
Używałam kiedyś maseczki bankietowej z Perfecty i również świetnie się spisała, ale przy okazji następnego wielkiego wyjścia wypróbuję "płynne złoto" :)
OdpowiedzUsuńPS. Powodzenia na egzaminach :)
Ciekawy produkt. Powodzenia na egzaminach :)
OdpowiedzUsuńnie znam, ale kusisz :)
OdpowiedzUsuńZnam :) Też nakładałam maskę Active Gold całkiem niedawno i zauważyłam jej świetne działanie na skórę. Fajnie nawilża, rozświetla, napina skórę. Polecam :)
OdpowiedzUsuńnigdy nie używałam tego typu maski :)
OdpowiedzUsuńpowodzenia na egzaminach :)