Ostatnimi czasy miałem możliwość przetestować produkty z serii Herbal Care marki Farmona.
Testowałem je w jednym czasie, zatem postanowiłem napisać o nich wszystkich w dzisiejszym poście.
Zacznę od produktu, z którym najbardziej się polubiłem, a jest nim olejek arganowy.
Zamknięty jest w plastikowej butelce z wygodną pompką. Pojemność to 55ml.
Ma różne zastosowania - można go aplikować na twarz, ciało, włosy, samodzielnie, bądź dodawać do kosmetyków. Samodzielnie to odradzam, ponieważ sam olej pochłania zanieczyszczenia, a więc odwadnia skórę, stąd metoda oczyszczania skóry OCM jest tak skuteczna.
Stosowałem go dodając do kremów odżywczych na noc i produktów do pielęgnacji ciała.
Na efekty działania nie trzeba było długo czekać, zauważyłem lepsze nawilżenie i odżywienie skóry. Z czasem dopatrzyłem się działania kojącego- podrażnienia zostały złagodzone, a o nie nietrudno.
Myślę, że naprawdę warto włączyć oleje do codziennej pielęgnacji, gdyż to naturalne i i prawdziwie skuteczne produkty.
Maseczki, jak i peeling są bogate w masło shea, czy mieszankę olejów, mają bardzo fajne składy.
Producent zaleca pozostawiać je do wchłonięcia i tak za każdym razem kiedy moja skóra potrzebowała mocniejszej dawki nawilżenia, odżywienia i regeneracji stosowałem kolejno każdą z nich.
Rano budziłem się z nawilżoną, gładką i tym samym miłą w dotyku cerą, więc oceniam ich działanie jak najbardziej pozytywnie. Różnią się zapachami i mają nieco inne składy, ale ja ich działanie oceniam jako bardzo podobne. Z każdej miałem podwójną saszetkę, zatem nie wiem jak spisywałyby się stosowane regularnie. Peeling jest delikatny, ale skuteczny, przyjemnie oczyszcza i wygładza skórę, sprawiając, że lepiej wchłania produkty nakładane po jego wykonaniu.
Oczu sobie nie maluję, zatem olejkowy płyn do demakijażu oczu oddałem siostrze :)
Kto, jak kto, ale ona do bardzo wylewnych w recenzjach nie należy, zatem na moje pytanie o zaopiniowanie produktu odpowiedziała, że "zmywać zmywa, więc jest ok", dopytałem tylko, czy nie podrażnia i usłyszałem, że absolutnie nie, więc jak widać wszystko z nim ok :)
Produkty możecie zakupić w drogeriach oraz w sklepie internetowym TUTAJ.
Ściskam,
Greg
Podobnie jak moja córka, też wylewna w recenzjach nie jest ;) Olejek arganowy dolałam sobie dziś do farby do włosów. Całkiem niezły efekt, chociaż końcówki i tak są do obcięcia :)
OdpowiedzUsuńNajbardziej zaciekawił mnie ten olejek arganowy i chętnie bym go wypróbowała
OdpowiedzUsuńMaseczki mnie zaciekawiły! :)
OdpowiedzUsuńMAseczki poproszę :)
OdpowiedzUsuńten olejek arganowy zdobył dużą popularność.
OdpowiedzUsuń