Kiedyś lubiłam róże, jednak od dwóch lat zdecydowanie wolę bronzery.
Jestem posiadaczką bardzo jasnej cery i większość bronzerów jakie miałam okazywały się dla mnie za ciemne... aż do momentu poznania produktu, który dziś Wam przedstawię:)
Lily Lolo - Bronzer Wakiki
Przepiękny, jasny bronzer z mieniącymi się na złoto drobinkami. Wprost stworzony dla osób o jasnej i średnio-jasnej karnacji. Daje efekt naturalnej, złotej opalenizny. Dzięki Waikiki nie tylko uzyskasz efekt opalonej cery, ale również wymodelujesz rysy twarzy. Nasz mineralny bronzer sprawi, że będziesz mogła cieszyć się piękną opalenizną przez cały rok. Teraz nawet w środku zimy będziesz w stanie przywołać wspomnienie upalnego lata.
- nie zawiera drażniących substancji chemicznych, nanocząsteczek, parabenów, tlenochlorku bizmutu, talku, sztucznych barwników i konserwantów
- bezzapachowy
- efekt złocistej opalenizny
- delikatny dla skóry, może być stosowany na całym ciele
- jedwabiście gładka konsystencja
- daje subtelne wykończenie; bardziej intensywny efekt można uzyskać nakładając kilka warstw
- 100% naturalny
- może być używany przez wegetarian i wegan
Kosmetyk znajduje się, w fajnym, praktycznym opakowaniu, jak wiele innych produktów Lily Lolo. Nie tylko ładnie się prezentuje, ale jest i solidne.
Spora pojemność, bo aż 8g kosztuje 72,90zł- klik. Cena do najniższych nie należy, ale za taką pojemność, wydajność, a przede wszystkim jakość (ale o tym poniżej) uważam, że cena jest w pełni adekwatna do jakości.
Konsystencja jest doskonała, mimo, ze to proszek rozprowadza się bez najmniejszego problemu.
Intensywnie połyskuje złotymi drobinkami i tym samym daje efekt naturalnej, pięknej i zdrowej opalenizny. W słońcu wygląda przepięknie!
Odcień określiłabym jako złocisty, żółtawy, sprawia, że moje policzki dzięki niemu wyglądają świeżo, są jakby "muśnięte słońcem". Twarz błyskawicznie zyskuje na wyglądzie, żałuję, że tak późno przekonałam się do tego typu kosmetyków.
Do trwałości też nie mogę się przyczepić, gdyż jest bardzo dobrze, ale dokładnie nie jestem w stanie napisać ile wytrzymuje na mojej twarzy, gdyż to zależy od wielu czynników.
Ściskam:*
Mika
Pięknie się prezentuje :)
OdpowiedzUsuńO matko, chyba się zakochałam w tym efekcie !
OdpowiedzUsuńbardzo chętnie bym poznała.. ;)
OdpowiedzUsuńładny kolor szkoda, że nie ma twarzowej prezentacji ;(
OdpowiedzUsuńBardzo lubię produkty tej firmy.
OdpowiedzUsuńIdealny na imprezę...
OdpowiedzUsuńprezentuje się pięknie :)
OdpowiedzUsuńJa zdecydowanie wolę produkty prasowane.
OdpowiedzUsuńSame dobre rzeczy czytam o tej firmie, musi być naprawdę świetna, a bronzer mnie zaciekawił :)
OdpowiedzUsuńTrudno mi ocenić kolor na dłoni. Ogólnie blogerki chwalą Lily Lolo:)
OdpowiedzUsuńBardzo ładny kolor :)
OdpowiedzUsuńpiękny złoto brązowy odcień
OdpowiedzUsuńIch kosmetyki kuszą nas niemiłosiernie :) Taki bronzer też by nam się przydał :D
OdpowiedzUsuńnie używam bronzerów ale ten mi się podoba może zacznę używać ;)
OdpowiedzUsuńśliczny kolor, bronzer wydaje się być doskonały :) ja używam rzadko broznerów, a różu to już wcale...
OdpowiedzUsuńMam chrapkę na kosmetyki Lily Lolo :D
OdpowiedzUsuń