Ponad dwa lata temu poznaliśmy szampon i odżywkę do włosów marki Lee Stafford. Wówczas nawet nie wiedzieliśmy, że marka ma tak spory asortyment produktów do stylizacji. Od dwóch miesięcy testowałam spray keratynowy oraz agranowy spray nabłyszczający i dziś podzielę się z Wami opinią na ich temat.
Na samym początku nadmienię, że największy asortyment produktów Lee Stafford znalazłam w sklepie www.stylepit.pl
Opinia:
Różowe opakowanie sprayu już od początku zbudowało pozytywne nastawienie do produktu:)
Dzięki precyzyjnemu dozownikowi aplikacja nie sprawia najmniejszych problemów, aczkolwiek bardziej odpowiadał mi dozownik z drugiego sprayu.
Produkt bardzo ładnie pachnie, wyczuwam nuty kwiatowe, zapach nie jest nachalny.
Jak to płyn - nie sprawia problemów z rozprowadzeniem, wystarczy spryskać włosy i gotowe:)
Mam włosy średniej długości i kosmetyk radzi sobie z nimi świetnie.
Nie skleja ich, ani nie wysusza. a sprawia, że ładnie się układają i wyglądają zdrowo.
Nie jest to lakier, żel, czy pianka i stopień utrwalenia nie jest tak intensywny, ale mnie satysfakcjonuje.
Spray nabłyszczający kosztuje 69,99zł., ten bez problemu odnalazłam na stronie sklepu, o którym wspomniałam wyżej. W tym przypadku aplikator lepiej rozpyla produkt i wydaje mi się, że dzięki jego mechanizmowi ten spray jest wydajniejszy.
Kosmetyk intensywnie pachnie, dość nachalnie, ale po chwili na szczęście ulatnia się.
Ten spray szczególnie mi się spodobał, gdyż doskonale nawilża włosy, nadaje im subtelny połysk, chroni przed puszeniem się.Stosując pierwszy raz zastanawiałam się czy produkt będzie dla mnie dobry, ze względu na to, iż jest na bazie oleju arganowego, a ja mam włosy przetłuszczające się.
Okazało się jednak, że jest dla mnie idealny!
Nie obciąża, nie wzmaga przetłuszczania się moich włosów. Stosuję go już kilka tygodni i zauważyłam, że włosy są w lepszej kondycji, ewidentnie ładniejsze, mocniejsze i zdrowsze.
Mogę śmiało polecić oba produkty, jednakże z naciskiem na spray z olejem arganowym.
Zapraszam na profil marki na Facebbok'u TUTAJ.
Pozdrawiam,
Mika
Chętnie bym się skusiła na ten z olejem arganowym właśnie :)
OdpowiedzUsuńzorganizowałam rozdanie świąteczne, zaglądnij buziaki :* :)
tak, i mnie to z olejem arganowym wpadło w oko;)
UsuńChętnie bym wypróbowała oba produkty :)
OdpowiedzUsuńchętnie bym poznała :)
OdpowiedzUsuńpierwszy raz słyszę o marce
OdpowiedzUsuńoj kompletnie ich nie znam
OdpowiedzUsuńLubię nabłyszczacze. Włosy zyskują po nich zdrowy look. Zwykle sięgam po produkt Biosilka, ale Lee Stafford z olejkiem też ciekawy. To taka odżywka trochę.
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie kosmetyki :) Jak tylko pokończą mi się zapasy to sobie sprawię :)
OdpowiedzUsuńZ chęcią wypróbowałabym spray nabłyszczający :D
OdpowiedzUsuńNie znam, ale działanie fajne i chętnie bym spróbowała :)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz widzimy ale ten spray nas zachęcił :)
OdpowiedzUsuńsuper sprawa, iż spray nabłyszczający dodatkowo nawilża, nie przetłuszcza :)
OdpowiedzUsuńSpray wydaje się ciekawy. Ładny połysk włosów to jest to o czym marzę.
OdpowiedzUsuń