Ostatnio pokazywaliśmy Wam zestawy do zabiegów na twarz marki Sayen, a dziś napiszę Wam o produktach do ciała :)
Opakowanie to spory, plastikowy słój mieszczący 350g produktu, jego cena to 59zł.
W przypadku żeli, peelingów do ciała zapach ma dla mnie duże znaczenie, w tym przypadku mamy do czynienia ze wspaniałym, owocowym aromatem, który długo pozostaje na skórze,
Najważniejsze jest działanie, tutaj również się nie zawiodłam, a cukrowych peelingów miałam już wiele i dawały różne efekty- raz lepsze, raz znacznie gorsze.
Peeling ma postać gęstej masy, posiada sporo drobinek cukru, które intensywnie złuszczają naskórek.
Mogę śmiało go nazwać "zdzieraczkiem":)
Po takim zabiegu skóra pozostaje czysta, gładka, nawilżona i świetlista. Jeśli ktoś nie ma problemu z przesuszeniem może spokojnie obyć się bez zastosowania produktu pielęgnacyjnego, gdyż peeling nawilża i pozostawia lekką warstwę dzięki składowi obfitującemu w olejki i masła.
Za "wadę" mogę uznać to, że peeling uzależnia i starczył mi na krótko, gdyż często po niego sięgałam:)
Balsam znajduje się w poręcznej tubce zawierającej 200ml produktu, a jego cena to 45zł.
Posiada lekką konsystencję i różowy kolor.
Zawsze podchodzę sceptycznie do tego typu produktów, bo nie uważam, aby jakikolwiek preparat tego typu działał cuda bez diety i ćwiczeń. Jak się siedzi 10 godzin przed komputerem i je chipsy, frytki, pizze i hamburgery, a to wszystko popija colą to zdecydowanie żaden balsam niczego z nasza sylwetką nie zrobi...
Ale do rzeczy.. w początkowej fazie stosowania zauważyłam nawilżenie i wygładzenie skóry- jak po zastosowaniu wysokiej jakości nawilżającego kosmetyku.
Lekkiego szoku doznałam, gdy po dwóch tygodniach moja skóra stała się bardziej zbita, jędrna i elastyczna- wydaje mi się, iż to najmocniej działający na mnie produkt. Wmasowywałam go codziennie rano i na noc po godzinnym bieganiu. Z cellulitem problemu nie mam, jest on tak minimalny, że nie zwraca na siebie uwagi :)
Zaś jeśli chodzi o działanie modelujące, ujędrniające, uelastyczniające to polecam zdecydowanie, gdyż jeszcze żaden balsam tak na mnie nie działał!
Pozdrawiam,
Mika
Cena peelingu dość wysoka. Jednak uważam że skoro jest dobry to warto. Co do balsamu to widzę, że jest godny uwagi.
OdpowiedzUsuńPeeling ma bardzo fajną konsystencję :)
OdpowiedzUsuńO, na ten peeling to chętnie byśmy się skusiły :)
OdpowiedzUsuńJa również bardzo lubię produkty, które maja intensywniejszy i trwalszy zapach :D
OdpowiedzUsuńooo tak, to dla mnie!!
OdpowiedzUsuńUwielbiam ten duet :-)
OdpowiedzUsuńOj peeling chętnie bym przygarnęła :)
OdpowiedzUsuńAle kusisz, chcę oba! :)
OdpowiedzUsuńzainteresował mnie ten balsam, jeszcze nie miałam nic tej marki
OdpowiedzUsuńmarkę znam, ale nie miałam nic.. podobają mi się te produkty, choć cena mogłaby być ciut niższa :)
OdpowiedzUsuń