Nowość Arkana z kwasem azelainowym!

Kochani,

Salicylowy, glikolowy, laktobionowy.... wybór kwasów, a dokładniej kosmetyków z kwasami jest wielki. Jako, że te substancje najlepiej działają na moją skórę sięgam po nie przez cały rok, robiąc oczywiście przerwy, gdyż ciągłe złuszczanie może odbić się negatywnie na skórze.
Tym razem sięgnąłem po do niedawna mało znany mi kwas- azelainowy, zawarty jest on w nowości marki Arkana.

Krem Arkana zamknięty jest jak i inne kosmetyki z linii MD w szklanym, eleganckim słoiczku. Obecnie kosztuje 110zł, gdyż jest na promocji - KLIK.

Posiada lekką, niezbyt gęstą, ale i nie płynną konsystencję. Wchłania się błyskawicznie i nie pozostawia tłustej warstwy na skórze.

Zapach jest przyjemny, ciężko mi jednoznacznie zidentyfikować zapach, mnie się po prostu podoba i jest zdecydowanie świeży.Tuż po zastosowaniu nie odczuwam żadnego mrowienia, czy szczypania, ale moja cera jest przystosowana do stosowania kwasów nawet w wyższym stężeniu.

Już po kilku zastosowaniach moja skóra "uspokoiła się", stała się czystsza i gładsza.

Po dwóch tygodniach zaskórników i wyprysków było zdecydowanie mniej.

Z dnia na dzień efekt ten pogłębiał się.

Nie musiałem wspomagać się dodatkowym kremem nawilżającym, gdyż poziom nawilżenia jaki zaoferował ten krem mnie usatysfakcjonował.

Krem potraktowałem jako kurację wiosenną, gdyż latem będę sięgał raczej po kwasy PHA. 

Jestem bardzo zadowolony z produktu i z pewnością do niego powrócę.

Pozdrawiam,

Greg