Żel pod prysznic........ niezbędnik każdego z nas, który przede wszytskim ma myć..
Według nas powinien jeszcze pachnieć tak, aby uprzyjemnić kąpiel.
Jednym z naszych faworytów wśród żeli pod prysznic jest gruszkowy Lirene, ale jak się okazuje marka wprowadziła nowości, które obecnie są dla nas numerem 1!
Lirene - Migdałowe mleczko do mycia ciała
Od producenta:
Migdałowe mleczko do mycia ciała przeznaczone jest do wszystkich typów skóry.
Szukasz kosmetyku do codziennej pielęgnacji, który zapewni Ci chwile wyjątkowej rozkoszy pod prysznicem?
Migdałowe mleczko do mycia ciałazapewni
Twojej skórze doskonałe oczyszczenie, przywróci jej zmysłowy blaskoraz
sprawi, że stanie się miękka i gładka w dotyku.Aksamitna konsystencja
rajskiego mleczka subtelnie otuli Twoje ciało zmysłowym aromatem kokosu
i migdała, a Ty poczujesz się przyjemnie odprężona i zrelaksowana.
Miodowy nektar do mycia ciałaLirene - Miodowy nektar do mycia ciała
Od producenta:
Miodowy nektar do mycia ciała jest przeznaczony do wszystkich typów skóry.
Szukasz kosmetyku do codziennej pielęgnacji, który sprawi, że poczujesz się odprężona i zrelaksowana jak nigdy dotąd?
Miodowy nektar do mycia ciała rozpieszcza
Twoją skórę zapewniając jej subtelną gładkość i zniewalający zapach.
Miodowy nektar z oliwką i aromatem pomarańczy pobudza zmysły
i delikatnie otula Twoje ciało gwarantując wyjątkowe doznania i chwilę
błogiej przyjemności.
Opinia:
Pozwolimy sobie zaopiniować dwa produkty jednocześnie, ponieważ mają wiele cech wspólnych.
Obydwa żele zamknięto w dużych butelkach, z których bezproblemowo wydobywa się zawartość.
400 ml kosztuje obecnie 10,39 zł (KLIK).
Konsystencja jest kremowa, aksamitna i dość gęsta.
Tworzą obfitą pianę, dzięki czemu wydajność produktów pozytywnie zaskakuje.
Doskonale oczyszczają i odświeżają skórę, sprawiają, że jest przyjemna w dotyku.
Nie ma mowy o jakimkolwiek wysuszeniu, czy podrażnieniu.
To, co wyraźnie różnicuje żele to zapach.
Migdałowe mleczko pięknie pachnie migdałami i kokosem- słodki, "otulający" zapach.
Miodowy nektar pachnie miodem i pomarańczą- słodki aromat wraz z cytrusową świeżością tworzy złożony, ciekawy, unikatowy aromat.
Tak pachnąca kąpiel relaksuje i odpręża, zapachy długo pozostają na skórze.
Nie jesteśmy w stanie wskazać który produkt pod względem zapachu spodobał się nam najbardziej.
Jesteśmy bardzo ciekawi wersji waniliowej i zamierzamy ją zakupić.
Jakich żeli pod prysznic obecnie używacie?
Pozdrawiamy,
Greg&Mika
Oba bym wypróbowała :) Obecnie używam żelu Soraya ;)
OdpowiedzUsuńTego z miodem i pomarańczą chętnie bym poznała :D
OdpowiedzUsuńNie widziałam ich nigdzie.
OdpowiedzUsuńMam ostatnio ochotę na kwiatowe żele pod prysznic, ale do takich owocowych tez chętnie wracam.
OdpowiedzUsuńja to samo, słodkości tylko zimową porą! :)
Usuńja kiedyś używałam jakiegoś żelu od Lirene, ale szału nie zrobił i jakoś kolejnego nie próbowałam używać ;)
OdpowiedzUsuńMM kusza mnie te żele :)
OdpowiedzUsuńAch, kusicie tymi nowościami Lirene:)
OdpowiedzUsuńOba chciałabym wypróbować! Muszą pięknie pachnieć!
OdpowiedzUsuńMiałam wersję migdałową, ale nie byłam zadowolona :/
OdpowiedzUsuńwyglądają kusząco!!
OdpowiedzUsuńMiałam żel z Lirene o zapachu granatu :) Teraz kusicie mnie tymi :)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie miałam ale pewnie spróbuje:)
OdpowiedzUsuńNie miałam, najczęściej wybieram olejki do kąpieli :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajne te żele
OdpowiedzUsuńBrzmi ciekawie :)
OdpowiedzUsuńObecnie używam żeli z YR. Z Lirene czasami goszczą u mnie pod prysznicem. Ten miodowy nektar do mnie przemawia :)
OdpowiedzUsuńJeszcze ich nie miałam ale kuszą mnie od jakiegoś czasu.
OdpowiedzUsuńNie używałam, ale recenzja brzmi ciekawie. Chyba się skuszę :)
OdpowiedzUsuńNie miałam ich, ale zapachy moje jak najbardziej:) ostatnio używam żelu Balea:)
OdpowiedzUsuńŻadnej wersji jeszcze nie miałam więc jak tylko wykończę swój żel pod prysznic to na pewno skuszę się na którąś wersję zapachową :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńJa nie mogę się uwolnić od żeli z Yves Rocher - pięknie pachną i są świetne.
OdpowiedzUsuńnie miałam go niestety...
OdpowiedzUsuńMmm... migdał z kokosem... Skuszę się na pewno, ale mniej więcej za pół roku (zużywam zapasy) ;)
OdpowiedzUsuńFajnie wygląda konsystencja rzeczywiście kojarzy mi się i z mleczkiem i z nektarem miodowym :)
OdpowiedzUsuń