środa, 18 lutego 2015

Porównawcza recenzja kremów do stóp Lirene

Cześć,

Nigdy wcześniej jakoś szczególnie nie przywiazywaliśmy wagi do pielęgnacji stóp... wszystko się zmieniło, gdy skóra stóp stała sie bardziej sucha, szorstka, łuszcząca się.
Dziś porównamy dwa ostatnio stosowane kremy do stóp marki Lirene.



Lirene - Krem do stóp STOP SZORSTKOŚCI 20% UREA

Wypróbowałaś do tej pory dziesiątki różnych kosmetyków, ale Twoje stopy pozostają szorstkie a pięty nadal boleśnie pękają? Krem do stóp Stop Szorstkości sprawi, że zapomnisz o dotychczasowych problemach! Intensywna pielęgnująca formuła z 20% stężeniem mocznika (UREA) zmiękcza, wygładza i pielęgnuje stopy jak żaden inny kosmetyk. Już po trzech dniach stosowania kremu zauważysz różnicę- Twoje pięty staną się bardziej miękkie i przyjemne w dotyku.

Lirene - Krem do stóp STOP PĘKAJĄCYM PIĘTOM 5w1

Krem do stóp STOP PĘKAJĄCYM PIĘTOM 5w1 przeznaczony jest do pielęgnacji suchych, skłonnych do pękania i pękających pięt. Zrogowacenie skóry, szorstkość, bolesne pęknięcia? Zapomnij o nich! Duża zawartość mocznika, HYDROUREA i emolienty sprawią, że skóra Twoich stóp stanie się miękka i jedwabista w dotyku. Innowacyjna formuła 5w1 działa, a jej efekty zobaczysz już po pierwszym dniu stosowania kremu. Poczuj jaki komfort może dawać gładka i aksamitna skóra. Nadszedł czas abyś uwolniła piękno swoich stóp.

Opinia:

Kremy zamknięto w poręcznych, miękkich tubkach mieszczących 75ml produktu.
Zamknięcie "na klik" ułatwiają aplikację, to zdecydowanie lepsze niż nakrętki.



Krem "stop szorstkości" kosztuje ok. 13zł, zaś "stop pękającym piętom" ok. 16zł, do kupienia w drogeriach i na sklep.lirene.com.
Krem przeciw szorstkości (od lewej strony) posiada kremową i aksamitną konsystencję, jest bezzapachowy. Krem na pękające pięty konsystencją przypomina gęsty żel i posiada piękny, jakby kwiatowy zapach, który szczególnie zachęca do stosowania.


Każdy z nich pozostawia ochronną warstwę, są doskonałe do stosowania grubą warstwą na noc, dobrze jest również założyć skarpety, by efekty były bardziej spektakularne.
Mocznik jest bardzo pożądanym składnikiem jeśli chodzi o pielęgnację wymagającej skóry. Dzięki wysokiemu stężeniu szczególnie jednego z bohaterów dzisiejszego postu (20%) kremy doskonale dbają o nawilżenie, natłuszczenie i gładkość skóry.
Pomimo różnić w składzie, konsystencji i zapachu obydwa kremy mają podobne właściwości jeśli chodzi o pielęgnację. Spektakularne efekty w postaci dogłębnego odżywienia, zniwelowania szorstkości i łuszczenia widoczne są już po tygodniu stosowania.
Woleliśmy jednak sięgać po "Stop pękającym piętom" ze względu na przyjemny zapach, "Stop szorstkości" jest bardziej wydajny poprzez swoją konsystencję.

Pozdrawiamy,
Greg&Mika

18 komentarzy:

  1. Nie lubię kosmetyków tej firmy.

    OdpowiedzUsuń
  2. Muszę wypróbować :) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Używam jednego z nich obecnie - kremu przecie szorstkości, dobrze działa:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Stop szorstkości byłby dla mnie idealny :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Do stóp od Lirene jeszcze nic nie miałam.

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie miałam kremów z tej serii, używam obecnie kremu do stóp z Farmony. :-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja teraz używam kremu Neutrogeny, ale jak się skończy chętnie wymienię go na coś innego

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie miałam, ale chętnie bym wypróbowała:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Miałam tylko jeden produkt z tej firmy i się u mnie nie sprawdził, ciekawią mnie te kremy być może po któryś z nich sięgnę :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja już próbowałam tyle kremów i nie dają rady moim stopom..

    OdpowiedzUsuń
  11. Dla moich stóp wystarczają zwyczajne kremy do rąk :)

    OdpowiedzUsuń
  12. ja bym wolała wersję Stop szorstkości

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie miałam ani jednego, ani drugiego ich kremu do stóp. Za to chwilowo używam ich krem do rąk do skóry odwodnionej :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Tych kremów jeszcze nie miałam. Używam teraz kremu Kolastyny, jest ok.

    OdpowiedzUsuń
  15. Nie miałam tych kremików, ogólnie dawno nie miałam nic tej marki.

    OdpowiedzUsuń
  16. Hmm może wypróbuje. Czemu nie ;)

    OdpowiedzUsuń