czwartek, 2 kwietnia 2015

Balsam z kwasem glikolowym do ciała

Cześć,

Do regulowania cery mieszanej, trądzikowej ciągle stosuję jakieś produkty z kwasami, czy to AHA, BHA, czy PHA, ale zawsze coś:)
Uznałem, że od czasu do czasu i skórze ciała przyda się kuracja kwasami, o jednym tego tepu produkcie napiszę Wam właśnie teraz.


LE'MAADR A, BALSAM DO CIAŁA Z KWASEM GLIKOLOWYM 3%


Preparat z 3% kwasem glikolowym wygładzający skórę ciała. Przyspiesza złuszczanie powierzchniowej warstwy naskórka, usuwając martwe komórki - wygładza skórę i rozświetla ją. Ujednolica zabarwienie skóry, tonuje i zmniejsza przebarwienia oraz zmniejsza tendencję do wrastania włosów. Ma właściwości nawilżające, kojące i regenerujące. Dzięki zawartości emolientów (olej z ziaren słonecznika, olej z makadamii, masło shea, arginina) nie wymaga stosowania dodatkowo balsamów, ponieważ tworzy warstwę ochronną na powierzchni skóry i nawilża ją.
Źródło: aptekagemini.pl

Opinia:

Mleczko zamknięto w sporej tubce z minimalistyczną szatą graficzną. 200ml, widziałem je m.in. w aptekach internetowych za ok. 50zł.


Produkt posiada nienachalny, ale dość intensywny zapach, ciężko określić mi precyzyjnie czym pachnie. Konsystencja przypomina zdecydowanie mleczko, czy nawet emulsję, jest bardzo rzadka.
Idealnym rozwiązaniem byłoby tu opakowanie z pompką, gdyż z tubki wylewa się przeważnie zbyt dużo kosmetyku.
Wchłania się dość szybko, pozostawia na skórze delikatną, ochronną, nieklejącą warstwę.


Przez swoją konsystencję balsam jest średnio wydajny, wystarczył mi na trzy tygodnie codziennego stosowania.
Za to nie mogę się przyczepić do działania, czyli aspektu najważniejszego gdyż działa tak, jak sobie tego życzyłem.
Z pewnością delikatnie złuszcza skórę, co jest widoczne- skóra jest odczuwalnie gładsza, a jej koloryt wyrównany. Mamy tu do czynienia z efektem mikrozłuszczającym, żadnego łuszczenia na powierzchni skóry nie widać, przynajmniej w moim przypadku.
Mam problem z rogowaceniem okołomieszkowym na ramionach i przy tego typu problemie polecane są kuracje kwasowe. Moje rogowacenie oczywiście nie zniknęło jak za pomocą czarodziejskiej różdżki, ale widzę poprawę, a to cieszy mnie najbardziej. Łagodzi również wypryski na plecach.
Właściwości nawilżające są przyzwoite, nie jest to głównym zadaniem kosmetyku, więc zdecydowanie mu wybaczam.

To naprawdę skuteczny produkt i zamierzam do niego powrócić, mam tylko nadzieję, że producent kiedyś zmieni opakowanie na bardziej praktyczne :)


Miłego dnia,
Greg

15 komentarzy:

  1. Bardzo lubie kosmetyki z kwasami i inne złuszczające, teraz używam kremu z mocznikiem ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Muszę go polecić chłopakowi, też ma problem z rogowaceniem :/

    OdpowiedzUsuń
  3. Coś dla mnie, może zlikwidowałby moje wypryski na plecach :)

    OdpowiedzUsuń
  4. niestety glikolowy sie u mnie nie sprawdza:(

    OdpowiedzUsuń
  5. Znamy kremik ale same go nie używamy :) Znajoma bardzo sobie go chwali :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nigdy nie uzywałam żadnego kosmetyku do ciała, który miałby kwasy w składzie. To jeszcze przede mną :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Fajnie, że się sprawdził, ale ja się nie skuszę.Mnie przydaje się jedynie kwas na twarz :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Widziałam na blogach kosmetyki tej firmy, ale nie miałam okazji poznać osobiście :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ciekawy kosmetyk. Nie wiedziałam o jego istnieniu

    OdpowiedzUsuń
  10. kusi mnie ta marka, myślałam o peelingu do twarzy, ale ten balsam tez widzę jest fajny, szkoda tylko, że mało wydajny :)

    OdpowiedzUsuń