Kochani,
Mineralne kosmetyki Lily Lolo wiele zmieniły w moim podejściu do makijażu, podkłady mineralne okazały się być lepsze od tradycyjnych dla mojej skóry, choć i z nich całkowicie nie zrezygnowałam.
Dziś napiszę Wam o kremie BB Lily Lolo w odcieniu bladym, najjaśniejszym- nowość marki.
Lily Lolo - BB Cream Fair
Krem BB o lekkiej formule, w skład którego wchodzą odżywcze składniki o właściwościach przeciwstarzeniowych i nawilżających oraz mineralne pigmenty zapewniające wyrównanie kolorytu cery. Użyty jako podkład daje lekkie krycie i efekt zdrowej, promiennej cery. Świetnie sprawdza się także jako baza pod podkład mineralny.
Dziś napiszę Wam o kremie BB Lily Lolo w odcieniu bladym, najjaśniejszym- nowość marki.
Lily Lolo - BB Cream Fair
Krem BB o lekkiej formule, w skład którego wchodzą odżywcze składniki o właściwościach przeciwstarzeniowych i nawilżających oraz mineralne pigmenty zapewniające wyrównanie kolorytu cery. Użyty jako podkład daje lekkie krycie i efekt zdrowej, promiennej cery. Świetnie sprawdza się także jako baza pod podkład mineralny.
- Bez silikonów
- Efekt ujędrnienia i działanie przeciwstarzeniowe
- Zawiera składniki nawilżające tj. hialuronian sodu, ekologiczny aloes oraz olejek jojoba
- Delikatne krycie oraz rozświetlenie
- Naturalne antyoksydanty oraz ochrona przeciwbakteryjna
- Odpowiedni dla wegan
- 40ml
Opinia:
Krem zamknięto w eleganckiej, poręcznej i co najważniejsze higienicznej tubce.
Pompka świetnie dozuje produkt, nigdy mi się nie zacięła.
40ml kosztuje obecnie 56zł,jest to promocyjna i bardzo atrakcyjna cena, do kupienia tutaj.
Miałam już kilka kremów BB, ten ma zdecydowanie najlepszy skład, bardzo naturalny. Skład w moim przypadku nie zawsze jednak ma przełożenie na skuteczność produktu, a jak jest w tym przypadku?
Krem od samego początku zachęcił mnie do stosowania swoim opakowaniem i zapachem, który jest bardzo przyjemny, jakby owocowy.
Posiadam odcień najjaśniejszy "fair", występuję jeszcze w wersji jasnej-light oraz ciemniejszej- medium.
Odcienie podkładów marki Lily Lolo jakie stosowałam to BLONDIE oraz WARM PEACH.
Tutaj było moje pierwsze zaskoczenie- przy pierwszej aplikacji zauważyłam, że odcień kremu BB jest jakby trochę za jasny. Po 3-4 minutach kolor tak idealnie się dopasował, że miałam wrażenie "nagiej skóry". Koloryt został wyrównany, cera staje się bardziej promienna, jednolita i rozświetlona, ale nie tłusta.
Kolor jest utrzymany w neutralnej, naprawdę jasnej tonacji,doskonale komponuje się z kolorytem mojej jasnej, ale i żółtawej cery. To odpowiednik najjaśniejszych podkładów, jakie znam, a jeśli chodzi o tonację to wydaje mi się, że najbliżej mu do odcieniu typu "ivory".
Nie jest to podkład i nie zakrył moich drobnych wyprysków, ani przebarwień- stały się jednak odrobinę mniej widoczne. W celu zwiększenia krycia zdarzało mi się nałożyć na krem podkład mineralny, wówczas efekt był mocno kryjący. Sam krem BB daje jednak piękny efekt "make up - no make up", który na codzienne wyjścia jest wg. mnie doskonały.
Krem ten ma również właściwości nawilżające i są one zauważalne, mam wrażenie, że faktycznie dobrze pielęgnuje skórę. Zdarzyło mi się nałożyć go solo i nie czułam przez cały dzień uczucia ściągnięcia, które nawet po niektórych kremach nawilżających mi towarzyszy.
Jako, że moja cera jest mieszana chwilę po nałożeniu kremu BB omiatam twarz, szczególnie strefę T pudrem. Przez cały czas stosowania kremu Lily Lolo był to puder matujący, również tej marki.
Pompka świetnie dozuje produkt, nigdy mi się nie zacięła.
40ml kosztuje obecnie 56zł,jest to promocyjna i bardzo atrakcyjna cena, do kupienia tutaj.
Krem od samego początku zachęcił mnie do stosowania swoim opakowaniem i zapachem, który jest bardzo przyjemny, jakby owocowy.
Posiadam odcień najjaśniejszy "fair", występuję jeszcze w wersji jasnej-light oraz ciemniejszej- medium.
Odcienie podkładów marki Lily Lolo jakie stosowałam to BLONDIE oraz WARM PEACH.
Tutaj było moje pierwsze zaskoczenie- przy pierwszej aplikacji zauważyłam, że odcień kremu BB jest jakby trochę za jasny. Po 3-4 minutach kolor tak idealnie się dopasował, że miałam wrażenie "nagiej skóry". Koloryt został wyrównany, cera staje się bardziej promienna, jednolita i rozświetlona, ale nie tłusta.
Kolor jest utrzymany w neutralnej, naprawdę jasnej tonacji,doskonale komponuje się z kolorytem mojej jasnej, ale i żółtawej cery. To odpowiednik najjaśniejszych podkładów, jakie znam, a jeśli chodzi o tonację to wydaje mi się, że najbliżej mu do odcieniu typu "ivory".
Krem ten ma również właściwości nawilżające i są one zauważalne, mam wrażenie, że faktycznie dobrze pielęgnuje skórę. Zdarzyło mi się nałożyć go solo i nie czułam przez cały dzień uczucia ściągnięcia, które nawet po niektórych kremach nawilżających mi towarzyszy.
Jako, że moja cera jest mieszana chwilę po nałożeniu kremu BB omiatam twarz, szczególnie strefę T pudrem. Przez cały czas stosowania kremu Lily Lolo był to puder matujący, również tej marki.
Ja jestem bardzo zadowolona i uważam, iż warto w ten produkt zainwestować!
Pozdrawiam,
Mika
Ja do bladziochów nie należę, ale fajnie, że Ci pasuje;)
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem jak by się sprawdził u mnie :)
OdpowiedzUsuńjestem bladziochem :) niestety kremy BB są dla mnie za słabe, potrzebuję mocniejszego krycia :(
OdpowiedzUsuńUwielbiam kremy BB, więc chętnie bym go przetestowała :)
OdpowiedzUsuńHehe to dla mnie :)
OdpowiedzUsuńbardzo ciekawy produkt chętnie wypróbuję ;)
OdpowiedzUsuńDobrze, że u Ciebie się sprawdził. Do mojej cery jednak by się nie nadał, nie jestem bladziochem :)
OdpowiedzUsuńFajnie, że się sprawdził :)
OdpowiedzUsuńFajnie, że się sprawdził :) Ja niestety nie przepadam za kremami BB :(
OdpowiedzUsuńhttp://loveecosmetics.blogspot.com/
Nie używam tego typu produktów, ale mam kilka kosmetyków Lili Lolo i jestem nimi zachwycona.:)
OdpowiedzUsuńOj chętnie widziałabym ten krem BB u siebie! :) Lubię takie średnie krycie i jestem bladziochem, więc myślę, że byłby idealny :)
OdpowiedzUsuńcoś dla mnie :D
OdpowiedzUsuńUważam, ze produkt idealny na upalne dni aby nie mieć wrażenia spływającego makijażu :) O firmie słyszałam wiele dobrego. Myślę, że krem u mnie by sie sprawdził.
OdpowiedzUsuńW takim razie coś dla mnie ;)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię kosmetyki LL, jestem ciekawa, jak by się u mnie sprawdził :)
OdpowiedzUsuńCiekawy produkt, nie miałam jeszcze nic z tej firmy
OdpowiedzUsuńOdcień byłby dla mnie chyba dobry :)
OdpowiedzUsuńszkoda, że dla bladzioszków :(
OdpowiedzUsuńja nie potrzebuję właśnie mocnego krycia a jedynie wyrównania kolorytu. lubię produkty mineralne, odcień jest ładny dla mnie byłby idealny.
OdpowiedzUsuńIdeał :)
OdpowiedzUsuńFajowy się wydaje,odcień taki dla mnie :)
OdpowiedzUsuńJednak dla mnie chyba trochę za ciemny, no i bez silikonów a dla mnie to podstawa. :D
OdpowiedzUsuńJak dla mnie to chyba za ciemny ;) a porcelanowa nie jestem ;))
OdpowiedzUsuńlubie kremy bb ale jestem ciemnioszkiem :)
OdpowiedzUsuńChcemy kupić odcień light, tyle dobrych recenzji na ich temat czytałyśmy, że musimy sie skusić :P
OdpowiedzUsuńNie należę do bladzioszków, ale bardzo ciekawy opis. ;)
OdpowiedzUsuń