Oczyszczanie cery to zabieg podstawowy, niezastąpiony i codzienna rutyna. Rutynę tę warto wzbogacić o maseczki, a najlepiej te naturalne. O takiej właśnie będzie dziś mowa.
Dr. Hauschka - maseczka oczyszczająca
Maseczka ma postać proszku, znajduje się w solidnym słoiczku, 90g kosztuje 100zł, do kupienia tutaj. Można nabyć ją również w wersji znacznie mniejszej, w saszetce 10g i kosztuje wówczas 12zł- klik.
Produkt wygląda jak glinki, ale jej skład jest znacznie bogatszy i moim zdaniem lepszy. Mamy tu przede wszystkim naturalną ziemię borowinową oraz wyciągi z roślin leczniczych.
Przy dłuższym stosowaniu reguluje wydzielanie sebum- jest ono odczuwalnie mniejsze, zmniejsza się również skłonność do powstawania wykwitów skórnych.
Warto nadmienić, iż nie zauważyłem żadnych skutków ubocznych, ani wysuszenia, ani tym bardziej podrażnienia. Istotne jest jednak, aby nie zostawiać jej zbyt długo na skórze, 10 minut zdecydowanie wystarczy.
Myślę, że nadaje się do każdego rodzaju skory, nawet suchej i wrażliwej, ponieważ jest delikatna i nie daje uczucia ściągnięcia jak niektóre glinki, np. zielona.
Ściskam,
Greg
Tego cuda nie znam !
OdpowiedzUsuńNie dla mnie ten proszek, moim jedynym problemem jest zbyt sucha cera.
OdpowiedzUsuńwidzę poraz pierwszy
OdpowiedzUsuńooo ja miałam podobny proszek azjatyckiej marki, ten tez muszę wypróbować
OdpowiedzUsuńGreg, myślisz, że ta maseczka pomogłaby mi nieco zmniejszyć moje wypryski trądzikowe? mogę ją stosować jeśli zacząłem stosować Atrederm?
OdpowiedzUsuńMyślę, że pomogłaby, bo naprawdę działa na zmiany trądzikowe przyśpieszając ich gojenie i oczyszczając skórę. Przy Atredermie- a ten lek znam uważam, że warto odpuścić do momentu aż skończysz go stosować :)
Usuńrozumiem :) dzięki za odpowiedź
Usuń