Z pewnością każdy z nas dopatrzył się niejednokrotnie oznak zmęczenia na swojej skórze.
Zanieczyszczenia powietrza, dieta uboga w witaminy, wszechobecny stres i zmęczenie sprawiają, że nasza skóra staje się odwodniona, mniej elastyczna i pozbawiona blasku.
Na ratunek przychodzą nam różne produkty kosmetyczne dostępne na rynku.
Warto wybierać te z aktywnymi substancjami, jak np. kompleks witamin.
Lirene stworzyła linię.., która ma działać przede wszystkim nawilżająco, rozświetlająco i rewitalizująco. W skład linii wchodzi żel do mycia twarzy, serum, krem-żel oraz krem głęboko nawilżający. O produktach możecie poczytać tutaj, ceny wahają się w zależności od danego kosmetyku. Przetestowałem żel myjący, serum oraz krem-żel jako, że moja cera jest mieszana.
To, co nie jest najważniejsze, ale też nie obojętne to zapach i tutaj mamy do czynienia z orzeźwiającym, soczystym aromatem cytrusów, mnie się kojarzy z wiosną :)
Żel dobrze oczyszcza skórę, intensywnie się pieni, zapewne dzięki SLES, ale mojej skóry nie wysusza ani nie podrażnia. Pozostawia skórę świeżą i świetnie przygotowaną na przyjęcie innych produktów, szkoda, że linia nie ma toniku:)
Serum ma lekką, żelową konsystencję, szybko się wchłania i pozostawia skórę nawilżoną i rozświetloną. Regularnie stosowane zdecydowanie poprawia wygląd skóry- staje się rozświetlona, gładsza i lepiej napięta. Nie sądziłem, że tak dobrze wpłynie na koloryt mojej cery, która niestety ma skłonności do przebarwień pozapalnych.
Krem natomiast jest lekki, żelowy, a jednocześnie dobrze nawilżający. Sprawia, że zarówno moja tłusta strefa T, jak i "normalne" policzki odzyskują komfort.
Uważam, że Lirene stworzyło naprawdę fajną linię i dodatkowo w przystępnej cenie. Polecam ją już dla skóry 25+, nawet młodsze osoby mogą być z niej bardzo zadowolona, bo wiadomo, że zapobieganie oznakom starzenia to podstawa każdej pielęgnacji.
Ściskam,
Greg
To, co nie jest najważniejsze, ale też nie obojętne to zapach i tutaj mamy do czynienia z orzeźwiającym, soczystym aromatem cytrusów, mnie się kojarzy z wiosną :)
Żel dobrze oczyszcza skórę, intensywnie się pieni, zapewne dzięki SLES, ale mojej skóry nie wysusza ani nie podrażnia. Pozostawia skórę świeżą i świetnie przygotowaną na przyjęcie innych produktów, szkoda, że linia nie ma toniku:)
Krem natomiast jest lekki, żelowy, a jednocześnie dobrze nawilżający. Sprawia, że zarówno moja tłusta strefa T, jak i "normalne" policzki odzyskują komfort.
Uważam, że Lirene stworzyło naprawdę fajną linię i dodatkowo w przystępnej cenie. Polecam ją już dla skóry 25+, nawet młodsze osoby mogą być z niej bardzo zadowolona, bo wiadomo, że zapobieganie oznakom starzenia to podstawa każdej pielęgnacji.
Ściskam,
Greg
chętnie wypróbowałabym całą tą serię
OdpowiedzUsuńSerum i żel mam w planach przytulić podczas lata :) Mam nadzieję, że będę równie zadowolona.
OdpowiedzUsuńBardzo jestem ciekawa tej nowej serii :)
OdpowiedzUsuńNie znam tych produktów, lecz być może suszę się i zakupię, gdyż bardzo mnie ciekawią :)
OdpowiedzUsuńNie powiem ciekawe produkty.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawa seria, zapowiada się obiecująco :)
OdpowiedzUsuńŚwietny post 👌 ciesze się ze temat filtrów jest poruszany w tematyce blogów ✔✔✔✔ pozdrawiam 😉
OdpowiedzUsuń