Mgiełki, lekkie mleczka do ciała- właśnie po takie produkty sięgamy najczęściej, gdy temperatura znacznie wzrasta. Jednakże nawet gorącym latem skóra domaga się czasami głębszego nawilżenia, dlatego zawsze jesteśmy w posiadaniu jakiegoś masła do ciała i o tego typu produkcie Wam dziś napiszę.
Mythos - Oliwkowe masło do ciała z lawendą
Od producenta:
Produkt wolny od parabenów, silikonów i GMO EDTA, BHT, barwników syntetycznych.
Substancje aktywne: masło oliwkowe, lawenda, masło shea, olejek migdałowy, lecytyna, morszczyn, witamina E.
Opinia:
Masło zamknięto w plastikowym słoiku, opakowanie mieści 200ml produktu, którego cena to 35zł (klik).
Tuż po otwarciu unosi się piękny zapach lawendy, który uwielbiam, ale zdaję sobie sprawę, że nie każdemu może on pasować. W tym przypadku zapach jest bardzo naturalny, działa na mnie odprężająco, uwielbiam tak przyjemną pielęgnację!
Konsystencja jest gęsta i treściwa, przypomina budyń.
Masło dość długo się wchłania, ale na szczęście nie pozostawia tłustej warstwy.
Właściwości pielęgnacyjne nie pozostawiają zupełnie niczego do życzenia- masło doskonale nawilża, odżywia i wygładza skórę. Radzi sobie nawet z bardzo przesuszonymi miejscami na ciele, jak łokcie, czy kolana.
pozdrawiam,
Mika
Brzmi niezłe, ale zapachu lawendy nie lubię.
OdpowiedzUsuńA ja bardzo lubię lawendę , krem coś dla mnie :)
OdpowiedzUsuńPS: trzymacie się jakoś ?
Chciałabym wypróbować jakiś kosmetyk z tej firmy :)
OdpowiedzUsuńlubie takie masełka :)
OdpowiedzUsuńumm lawendę uwielbiam, ale za firmą niespecjalnie przepadam ;/
OdpowiedzUsuńMusiałabym powąchać, czasem nie lubię lawendy, a czasem potrafi mnie zachwycić :)
OdpowiedzUsuńJa tak samo, ogólnie lubię olejek lawendowy, ale w kosmetykach lawenda lubi przybierać różne zapachy:D
UsuńLubię zapach lawendy... :D
OdpowiedzUsuńNie przepadam za zapachem lawendy :)
OdpowiedzUsuńrzeczywiście. wchłania się dość długo ale jak się dobrze rozsmaruje to można to przyspieszyć. za to super nawilża.
OdpowiedzUsuńPrezentuje się fajnie, choć nie do końca przepadam za zapachem lawendy :). Moja skóra nawet jak jest ciepło lepiej toleruje masła niż lekkie balsamy gdyż zazwyczaj są za lekkie, za szybko się wchłaniają i za słabo chronią moją skórę powodując szybkie ponowne przesuszenie :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńWydaje się być świetnie, ale zapach lawendy nie dla mnie. Zielona herbata za to brzmi kusząco :)
OdpowiedzUsuńMasełko chętnie wypróbuje,ale w innej wariacji zapachowej :)
OdpowiedzUsuńJa raczej nie przepadam za lawendą, ale obwąchać bym chciała :)
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem czy zapach przypadłby mi do gustu, bo nie przepadam za lawendą, ale i tak chętnie bym je wypróbowała ;)
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem jakby sprawdziło się u mnie... Takie porządne nawilżenie na pewno by się przydało :)
OdpowiedzUsuńKosmetyki Mythos kuszą mnie już od jakiegoś czasu :)
OdpowiedzUsuńja po ostatnim hydrolacie z lawendy, dostałam uczulenia na ten zapach, ble..
OdpowiedzUsuńTo musi być piękny zapach, ja obecnie używam masełka z TBS:)
OdpowiedzUsuńA ja lubię lawendę i uwielbiam kosmetyki lawendowe :) Mythos kusi, kusi :)
OdpowiedzUsuń