Nieraz już pisałam jak bardzo od kilku miesięcy doceniam działanie olejów w pielęgnacji. Najczęściej sięgam po olejki do ciała, tym razem jednak napiszę o produkcie do twarzy, który towarzyszył mojej pielęgnacji w ostatnich tygodniach.
Orientana - Olejek do twarzy DRZEWO SANDAŁOWE I KURKUMA
Połączenie naturalnych olejków roślinnych według tradycyjnej receptury ajurwedyjskiej. Olejek doskonale zastępuje kremy do twarzy, działa odżywczo i odmładzająco. Może być również stosowany jako naturalny kosmetyk do demakijażu i oczyszczania skóry gdyż gruntownie czyści skórę.
Do cery problematycznej i zanieczyszczonej i zmęczonej
Olejek bogaty w fosfolipidy, witaminę E, kwas linolowy Omega 6 charakteryzuje się wysokim działaniem przeciwrodnikowym i przeciwzapalnym, a więc działa zarówno odmładzająco jak i uspokajająco na skórę. Olejek z kurkumy spowalnia procesy starzenia, chroni skórę przed wpływem szkodliwych czynników atmosferycznych (w tym promieni UV), jest jednym z najsilniejszych antyutleniaczy, działa przeciwzapalnie, bakteriobójczo i odżywczo. Olejek sandałowy odżywia i wzmacnia skórę, zwiększa jej naturalną elastyczność, utrzymuje optymalne nawilżenie dzięki ochronie przed utratą wody. Działa ochronnie i przeciwzapalnie.
Opinia:
Olejek zamknięto w plastikowej, wygodnej buteleczce, z której dzięki odpowiedniej wielkości otworowi bezproblemowo wydobywa się produkt. 55ml kosztuje 19,50zł, zakupić można go m.in. tutaj.
Posiada delikatny, nienachalny zapach.
Dobrze się wchłania, ale pozostawia przyjemną, ochronną warstwę.
Jest to mieszanka różnych olejów, przez co bałam się, że któryś z nich może zaszkodzić mojej mieszanej skórze. Na szczęście nic takiego się nie stało.
Najbardziej do testowania zachęcił mnie obecny w składzie ekstrakt z kurkumy, jakiś czas temu robiłam sobie maseczki z tej właśnie przyprawy- widziałam na swojej skórze efekty w postaci oczyszczenia skóry i lekkiego wyrównania kolorytu.
Olejek Orientana świetnie nawilża i wygładza skórę, jest wyczuwalnie przyjemniejsza w dotyku.
Po dwóch tygodniach zauważyłam, że na mojej twarzy pojawia się mniej wyprysków- myślę, że to zasługa olejku, gdyż niczego w pielęgnacji nie zmieniałam. Cieszy mnie również delikatne wyrównanie kolorytu. Polecam go także ze względu na kojące działanie- świetnie łagodzi podrażnienia, o które przy obecnej wietrznej pogodzie nietrudno.
Stosujecie olejki do twarzy?
Pozdrawiam,
Mika
Och Orientana... kusi jak diabli :P
OdpowiedzUsuńBrzmi pięknie. Ja stosuję olejki od jakiegoś miesiąca i jestem zachwycona
OdpowiedzUsuńSłyszałam coś o tej firmie, ale nic nie miałam.
OdpowiedzUsuńOO kurkuma ponoć dobra na trądzik hi hi wypróbowałabym ten olejek ;D
OdpowiedzUsuńja uwielbiam stosować kosmetyki w formie olejków, nie tylko na ciało ale przede wszystkim właśnie na twarz
OdpowiedzUsuńLubię :) a Orientana ma świetne kosmetyki :)
OdpowiedzUsuńFajnie że się spisał u ciebie :) Ja do tej pory, aż się wstyd przyznać nie miałam żadnego produktu tej firmy :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDobrze wiedzieć że się spisał...nie miałam ale kusi !!
OdpowiedzUsuńja orientane dopiero poznaję :)))
OdpowiedzUsuńciekawy ten olejek.
Orientanę ogólnie lubię, mam od nich olejek do włosów na razie nie używany.
OdpowiedzUsuńMam kilka olejków do twarzy ale jeszcze nie używałam :)
OdpowiedzUsuńCiekawi mnie ten olejek
OdpowiedzUsuńNie mialam go, ale zdecydowanie bym wyprobowala - lubie olejki w pielegnacji twarzy :)
OdpowiedzUsuńOdkąd poznałam peeling i tonik mam ochotę na więcej :)
OdpowiedzUsuńNie miałam nigdy tego olejku , ale po przeczytaniu posta bardzo chętnie go wypróbuję
OdpowiedzUsuńOlejki świetnie działają na moją skórę, dodatek kurkumy brzmi wspaniale.
OdpowiedzUsuń