Dziś będzie krótko, ale konkretnie, post głównie dla mężczyzn, ewentualnie kobiet, które robią kosmetyczne zakupy dla swoich Panów:)
Lirene - Żel do mycia ciała, twarzy i włosów Energy ON
Lirene - Balsam po goleniu Energy ON
Balsam po goleniu Energy ON zawiera unikatowe połączenie składników aktywnych, które gwarantują odpowiednie nawilżenie skóry oraz łagodzą podrażnienia po goleniu. Odpowiednia konsystencja balsamu zapewnia długotrwałe uczucie komfortu i świeżości.
Opinia:
Żel zamknięto w poręcznej butelce z ciekawą szatą graficzną. 400ml kosztuje ok. 12zł.
Dzięki odpowiedniemu otworowi żel łatwo wydobywa się z opakowania.
Pachnie bardzo świeżo, orzeźwiająco, zatem określenie ENERGY jest tu jak najbardziej na miejscu.
Mimo, że jest to produkt uniwersalny to ja stosowałem go wyłącznie do mycia ciała, do twarzy i włosów stosuję inne produkty, ze względu na to, że moje włosy, jak i skóra twarzy wymagają specjalnej troski:)
Żel dobrze oczyszcza skórę z wszelkich zanieczyszczeń, sprawia, że jest świeża i intensywnie pachnąca. Nie zauważyłem i nie odczułem, aby wysuszał skórę, zatem ma wszystko czego od żelu pod prysznic oczekuję.
Intensywnie się pieni, przez co jest wydajny.
Balsam znajduje się w praktycznej tubie, 100ml to koszt ok. 18zł.
Zapach jest taki sam jak w przypadku żelu, bardzo mi się podoba.
Konsystencją przypomina lekki krem, szybko się wchłania, nie pozostawia tłustej warstwy.
Daje uczucie chłodu i ukojenia, jego właściwości łagodzące oceniam bardzo wysoko.
Przyzwoicie nawilża jak na balsam po goleniu, większego nawilżenia oczekuję od treściwych kremów, po które sięgam zimą.
Uważam, że linia męska (miałem też inne produkty) marki Lirene jest niezwykle interesująca, gdyż ceny nie są wygórowane, a działanie na wysokim poziomie, co sprawia, że chętnie po nie sięgam i do nich powracam.
Pozdrawiam,
Greg
Żel zamknięto w poręcznej butelce z ciekawą szatą graficzną. 400ml kosztuje ok. 12zł.
Dzięki odpowiedniemu otworowi żel łatwo wydobywa się z opakowania.
Pachnie bardzo świeżo, orzeźwiająco, zatem określenie ENERGY jest tu jak najbardziej na miejscu.
Mimo, że jest to produkt uniwersalny to ja stosowałem go wyłącznie do mycia ciała, do twarzy i włosów stosuję inne produkty, ze względu na to, że moje włosy, jak i skóra twarzy wymagają specjalnej troski:)
Żel dobrze oczyszcza skórę z wszelkich zanieczyszczeń, sprawia, że jest świeża i intensywnie pachnąca. Nie zauważyłem i nie odczułem, aby wysuszał skórę, zatem ma wszystko czego od żelu pod prysznic oczekuję.
Intensywnie się pieni, przez co jest wydajny.
Zapach jest taki sam jak w przypadku żelu, bardzo mi się podoba.
Konsystencją przypomina lekki krem, szybko się wchłania, nie pozostawia tłustej warstwy.
Daje uczucie chłodu i ukojenia, jego właściwości łagodzące oceniam bardzo wysoko.
Przyzwoicie nawilża jak na balsam po goleniu, większego nawilżenia oczekuję od treściwych kremów, po które sięgam zimą.
Uważam, że linia męska (miałem też inne produkty) marki Lirene jest niezwykle interesująca, gdyż ceny nie są wygórowane, a działanie na wysokim poziomie, co sprawia, że chętnie po nie sięgam i do nich powracam.
Pozdrawiam,
Greg
Lubię te męskie kosmetyki Lirene :) Kiedyś Michał ode mnie dostawał podobny zestawik tylko chyba w srebrnych opakowaniach :)
OdpowiedzUsuńMój facet jest wierny pod prysznicem produktom Axe ;) najlepiej się u niego spisują.
OdpowiedzUsuńCiekawy zestaw.
OdpowiedzUsuńciekawy, nie mielismy jeszcze
OdpowiedzUsuńto przeważnie ja wybieram kosmetyki swojemu chłopakowi :)
OdpowiedzUsuńa mój lubi La roche posay hehe
OdpowiedzUsuńKupię bratu :)
OdpowiedzUsuńNamówię męża na ten zestaw:)
OdpowiedzUsuńOoo, nawet nie wiedziałam, że mają męskie kosmetyki :X :D
OdpowiedzUsuńCiekawe produkty.
OdpowiedzUsuńJa także nie wiedziałam, że mają kosmetyki dla Panów, kupię swojemu żel na pewno przy okazji:)
OdpowiedzUsuń