Przebarwienia- problem uporczywy i niestety nawracający... moja skóra ma ciągłą tendencję do ich powstawania. W walce z nimi stawiam na produkty złuszczające z kwasami, retinodidami na noc, a w dzień chronię skórę za pomocą kremów z wysokimi filtrami.
Tym razem zdecydowałam się na krem marki Bioderma, który posiada ochronę SPF 27/ UVA 14, a to całkiem sporo.
Bioderma White Objective - krem na dzień
• Zapobiega ponownemu powstawaniu przebarwień
opatentowany kompleks W.O.®, witamina PP
• Wysoka ochrona UV (SPF 27/UVA 14
• Lekka, nietłusta konsystencja, idealny jako baza pod makijaż
• Doskonała tolerancja dzięki łagodzącym właściwościom składników redukujących przebarwienia
• Zapobiega ponownemu powstawaniu przebarwień poprzez redukcję istniejącej melaniny
witamina C
• Formuła bezzapachowa
Wskazania:
• Plamy pigmentacyjne
• Przebarwienia posłoneczne i po solarium
• Przebarwienia posłoneczne i po solarium
• Przebarwienia hormonalne - ostuda
• Przebarwienia po mechanicznych uszkodzeniach skóry lub schorzeniach o podłożu zapalnym np. po trądziku, AZS, poparzeniu
Opinia:
Zacznę jak zwykle od opakowania. W tym przypadku jest bardzo praktyczne i wygodne, a dzięki dozownikowi-pompce aplikacja jest higieniczna. 30ml kosztuje bardzo różnie, w zależności od apteki. Osobiście widziałam go za ok. 60-70zł.
Posiada przyjemną, lekką konsystencję i bardzo szybko się wchłania, co nie jest tak oczywiste w przypadku kremów z filtrami.
Nietłusta konsystencja sprawia, że nadaje się również do mieszanej/tłustej skóry. W przypadku mojej mieszanej stanowi idealną bazę pod makijaż- podkład rozprowadza się po prostu doskonale, nic się nie roluje.
Przyznam, że już po tygodniu stosowania zauważyłam, że skóra jest bardziej promienna i wygląda po prostu lepiej. Żeby wypowiedzieć się w kwestii działania na przebarwienia za krótko go stosowałam.
Jednak zapowiada się obiecująco, gdyż koloryt skóry poprawił już w tak szybkim czasie stosowania.
Nie jest to krem nawilżający, ale i z nawilżeniem radzi sobie przyzwoicie, jedynie sucha skóra może wymagać potraktowania jej dodatkowym, treściwszym produktem.
Uważam, że kluczową rolę w redukcji przebarwień odgrywa pielęgnacja nocna i szczególnie polecam serum na noc, o którym pisałam tutaj. Krem na dzień będzie świetnie uzupełniał jego działanie.
Pozdrawiam,
Mika
Na szczęście przebarwień nie mam, więc takich kremów nie używam, ale lubię płyn micelarny tej firmy ;)
OdpowiedzUsuńNa szczęście przebarwień nie mam, więc takich kremów nie używam, ale lubię płyn micelarny tej firmy ;)
OdpowiedzUsuńCena troszkę wysoka ale mam dość sporo przebarwień więc chętnie bym go wypróbowała. Może skuszę się na jesień i połączę trochę z kwasami :)
OdpowiedzUsuńNie mam przebarwień, ale dobrze, że istnieją takie kosmetyki bo inni mogą skorzystać. :)
OdpowiedzUsuńJa na szczęście nie mam przebarwień, ale miewam za to 'niespodzianki' :)
OdpowiedzUsuńciekawe czy na moje nogi by pomógł..
OdpowiedzUsuńwypróbowałabym :D
OdpowiedzUsuńFajnie, że zauważyłaś jakieś efekty :)
OdpowiedzUsuńZastanowie się nad tym kremem, szczerze bardziej mnie tamto serum kusi.
OdpowiedzUsuńmniie juz od dawna kusi ta seria biodermy ale zawsze jakos trafoma na cos innego a bioderma czeka :)
OdpowiedzUsuńlubie bioderme:)
OdpowiedzUsuńPrzydałby się. Mam problem z przebarwieniami
OdpowiedzUsuńDużo słyszałam o tym produkcie :)
OdpowiedzUsuńJuż nie zmagamy się z przebarwieniami ale był taki okres i powiemy szczerzę, że stosowałyśmy różne preparaty i poprawa była znikoma. Aczkolwiek tego nie miałyśmy :)
OdpowiedzUsuńCiekawy krem, ja muszę wyszperać już jakiś krem z dużym filtrem na dzień, bo słońce już coraz mocniejsze.
OdpowiedzUsuńJesli koloryt skory sie poprawil, chetnie bym wyprobowala :)
OdpowiedzUsuńlubię Biodermę, tego produktu nie miałam, ale zapowiada się obiecująco :)
OdpowiedzUsuńNie mam tego problemu, ale dobrze wiedzieć. :-)
OdpowiedzUsuńMam kilka przebarwień, mogłabym wypróbować ten krem :))
OdpowiedzUsuń